W pierwszym meczu z Wojskowymi, który otwierał sezon 2020/21 przegraliśmy 1:2, ale do szczęścia zabrakło niewiele.

- Zabrakło niewiele, ale pokazaliśmy, że potrafimy przeciwstawić się Legii, mimo że graliśmy w dziesięciu przez całą drugą połowę. Udało się doprowadzić do wyrównania, w końcówce niestety straciliśmy gola, ale byliśmy na dobrym poziomie i udowodniliśmy, że możemy rywalizować z tymi najlepszymi zespołami jak równy z równym. Teraz liczymy na zwycięstwo.

W oczy na pewno rzuca się to, że Legia jest trochę uzależniona od Tomasa Pekharta, który strzelił aż 13 bramek w rundzie jesiennej.

- Widać, że mają taki styl gry, w którym starają się szukać tego napastnika. Mają dobrych skrzydłowych, którzy szukają dośrodkowań, ale też bocznych obrońców grających ofensywnie, oni też starają się transportować te piłki w pole karne. Jesteśmy jednak na to dobrze przygotowani, wiemy na co uważać i mam nadzieję, że uda nam się w sobotę Pekharta zatrzymać.

Z Legią jeszcze nigdy w lidze nie udało nam się wygrać, więc przełamanie tej złej passy bardzo dobrze by smakowało.

- Zwycięstwo z tak utytułowaną drużyną zawsze dobrze smakuje i cieszy. W naszym przypadku oznacza to też przejście do historii, bo jak wspomniałeś, w lidze jeszcze tej sztuki nie udało się dokonać. Koncentrujemy się w pełni na tym spotkaniu, jesteśmy dobrej myśli i zrobimy wszystko, żeby z Warszawy wywieźć 3 punkty.

Za nami dopiero jedna kolejka w 2021 roku, zatem jeszcze nie jest za późno, by zapytać cię o twoje indywidualne cele na rundę wiosenną.

- Skupiam się na zawsze na najbliższym meczu i żeby przygotować się do niego w najlepszy możliwy sposób. Chcę dbać o swoją formę piłkarską i fizyczną, to jest dla mnie najważniejsze.