Paweł Puchała: Najważniejszy zawsze będzie zawodnik

Trampkarze Rakowa w rundzie jesiennej zreformowanej Centralnej Ligi Juniorów U-15 zajęli 2. pozycję w grupie C. O podsumowanie dotychczasowej rywalizacji poprosiliśmy trenera Pawła Puchałę.

Trenerze, na koniec rundy zajęliście 2. miejsce w grupie. Jak trener ocenia ten wynik?

 

Czysto wynikowo to miejsce ma słodko-gorzki smak. Z jednej strony oczywistym jest to, że celowaliśmy w pierwszą lokatę, z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę słabszy początek rundy oraz serię dziewięciu zwycięskich meczów i jednocześnie dziesięciu bez porażki, można ocenić ten wynik pozytywnie.

 

Przed rundą wiosenną tracicie 8 punktów do Śląska Wrocław. To dużo czy mało?

 

Nie ma co ukrywać, że zaliczka punktowa, którą wypracował sobie Śląsk, jest bardzo duża. Trzeba jednak podejść do kolejnej rundy z wiarą, że da się ją zniwelować.

 

Jak już rozmawiamy o Śląsku, to co zdaniem trenera powoduje, iż kolejny rok jest bardzo silnym rywalem w kategorii U-15?

 

Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż nie wiem, jak to wygląda od środka. Na pewno moim zdaniem wpływ na to ma selekcja i scouting zawodników w okresie przejścia pomiędzy kategorią U-14 i U-15.

 

Rozpoczęliście sezon od trzech meczów bez wygranej. Co na początku rundy było największym problemem?

 

Uważam, że kluczowe było podejście mentalne zespołu. Czuliśmy się mocni, mieliśmy za sobą dobry poprzedni sezon oraz okres przygotowawczy, więc motywacja wewnętrzna zawodników do osiągnięcia korzystnych rezultatów stała na bardzo wysokim poziomie. Niestety na trochę zbyt wysokim, co okazało się zgubne. To, plus fakt, iż w dwóch z trzech wspomnianych meczach przez dużą część ich trwania graliśmy w dziesięciu, sprawiło, że zaliczyliśmy falstart.

 

Co trener uważa za najmocniejszą stronę swojego zespołu w rundzie jesiennej?

 

Uważam, że najmocniejszymi stronami były dyscyplina taktyczna, odpowiedni poziom zaangażowania zawodników – zarówno w proces treningowy, jak i w rywalizację ligową – a także nieustanne dążenie zawodników do dalszego rozwoju, co miało kluczowy wpływ na to, jak wyglądamy jako zespół.

 

Największy plus i największy minus minionej rundy.

 

Największym plusem niewątpliwie jest rozwój indywidualny, który poczynili poszczególni zawodnicy. U większości z chłopaków ten progres jest bardzo widoczny. Rywalizacja wewnątrz zespołu, która została stworzona przed sezonem, napędza wszystkich do dalszego podnoszenia swoich umiejętności. Do minusów zaliczyć można przede wszystkim omawiany już słaby początek rundy oraz poważną kontuzję Ksawerego Barskiego.

 

Czy spodziewać się na wiosnę wielu zmian w kadrze?

 

Zmiany w kadrach zespołów pomiędzy rundami są normalną rzeczą w profesjonalnych Akademiach. Związane są one z ruchami transferowymi, a także przesunięciami zawodników pomiędzy rocznikami i w związku z tym również w naszej drużynie należy się takich zmian spodziewać. Trudno jest mi jednak na tę chwilę powiedzieć, jaka będzie ich skala.

 

Rozgrywki CLJ U-15 przed sezonem przeszły reformę. Jak trener ocenia obecny format Centralnej Ligi Juniorów U-15?

 

CLJ U-15 w obecnej formule ma swoje plusy i minusy względem tego, jak funkcjonowała w poprzednich latach. Nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić tej zmiany, natomiast uważam, że nie doszło do znacznego obniżenia poziomu rozgrywek, czego obawiano się przed ich startem.

 

Co w rozgrywkach trampkarzy z perspektywy trenera jest ważniejsze. Rozwój poszczególnych zawodników czy dobra postawa drużyny jako całości?

 

Najważniejszy zawsze będzie zawodnik, jego rozwój oraz tempo progresu, jaki zalicza. Uważam jednak, że nie należy zero-jedynkowo oddzielać tych dwóch czynników. Rozwój zespołu tworzy bowiem środowisko nie tylko do osiągania wyników zespołowych, ale przede wszystkim do rozwoju poszczególnych zawodników.

 

Czego możemy życzyć na wiosnę?

 

Zdrowia dla naszych zawodników, lepszego startu niż w poprzedniej rundzie oraz powołania do kadry narodowej dla któregoś z nas.