Petr Schwarz: Każdy mecz jest równie ważny

- Brakowało nam w sobotę szczęścia, bo po pierwszej połowie mogliśmy wygrywać znacznie wyżej. Słowa uznania należą się też bramkarzowi Garbarni, który rozegrał przeciwko nam dobry mecz - skomentował na gorąco sobotni mecz Raków - Garbarnia pomocnik “Czerwono-Niebieskich”, Petr Schwarz.

Dla naszego zawodnika był to pierwszy mecz w tym sezonie, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Czech pojawił się na boisku w 76. minucie spotkania, zmieniając kapitana, Rafała Figla.

- Po raz pierwszy w tym sezonie wszedłem na boisko z ławki rezerwowych. Owszem, musiałem zachować odpowiednią koncentrację żeby dobrze wejść w mecz, ale poziom motywacji był taki sam jak zawsze. Końcówka spotkania dla mnie, jak i dla całego zespołu, była ciężka. Przeciwnicy rzucili się do ataku i chcieli strzelić wyrównującą bramkę. Z perspektywy 90 minut, zagraliśmy dobry mecz. Wypracowaliśmy sobie kilka okazji bramkowych zarówno po stałych fragmentach, jak i z gry. Chcieliśmy zdobyć drugą bramkę, by mieć więcej spokoju, ale nie udało się. Wygraliśmy 1:0, mamy trzy punkty i czekamy na kolejny mecz - powiedział po meczu 27-latek.

Już od pierwszych minut spotkania, Garbarnia pokazała, że nie przyjechała do Częstochowy, aby się bronić. Krakowianie zagrali w sobotę odważny futbol, oparty na wysokim pressingu. Podopieczni trenera Marka Papszuna byli jednak na to gotowi.

- Wiedzieliśmy, że Garbarnia zagra z nami otwarcie. Mają dobrych zawodników, grali piłką po ziemi, ale byliśmy na to przygotowani. Uważam, że brakowało nam w sobotę trochę szczęścia, bo po pierwszej połowie mogliśmy wygrywać znacznie wyżej. Słowa uznania należą się też bramkarzowi Garbarni, który rozegrał przeciwko nam dobry mecz - stwierdził Schwarz.

Przed “Czerwono-Niebieskimi” wyjazd do Mielca i starcie ze Stalą. Zespołem teoretycznie najmocniejszym z rywali, z którymi przyszło nam się mierzyć w rundzie wiosennej Fortuna 1 Ligi. Jak do tego starcia podchodzą piłkarze Rakowa?  

- Każdy mecz w tej lidze jest zarówno bardzo ciężki, jak i ważny. Wszystko zależy od nas, od tego, jak się przygotujemy do spotkania i jak nastawimy nasze głowy. Wierzę, że jeżeli nadal będziemy tak ciężko trenować, to przyniesie to kolejne zwycięstwa. Ja będę dawał z siebie wszystko i mam nadzieję, że wrócę do wyjściowej jedenastki - zakończył Czech.