Petr Schwarz: Nie możemy tak tracić bramek
Po zmianie stron częstochowski zespół ruszył zdecydowanie do ataku i zdołał wyrównać stan meczu. O końcowym wyniku zadecydowało jednak trafienie Christiana Gytkjaera z 84. minuty.
- W pierwszej części gry brakowało nam pewności. Myślę, że druga połowa w naszym wykonaniu wyglądała już bardzo dobrze. Pokazaliśmy waleczny charakter i to, że potrafimy grać na wysokim poziomie - powiedział Schwarz.
Czy starcie z podopiecznymi Dariusza Żurawia było najbardziej wymagające dla naszego zespołu?
- Każdy mecz w Ekstraklasie jest inny. Lech Poznań był najmocniejszym rywalem, z jakim do tej pory się zmierzyliśmy. Końcówka sobotniego spotkania była dla nas jednak nieszczęśliwa. Nie możemy dopuszczać do stracenia dwóch goli po rzutach rożnych, niezależnie od tego, z jakim przeciwnikiem będziemy grać - stwierdził Czech.
Już w niedzielę Raków Częstochowa zmierzy się z Legią Warszawa w meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy. Będzie to ostatnie spotkanie przed przerwą reprezentacyjną.
- Dwie bramki strzelone z rzutów karnych mnie cieszą. Nie jesteśmy jednak zadowoleni, bo nie zdobylimy w sobotę punktów. Przed nami mecz z Legią Warszawa. Od poniedziałku ruszymy z przygotowaniami do niego. Będziemy gotowi na rywalizację od pierwszej do ostatniej minuty - zakończył 27-latek.