Petr Schwarz: Po meczu chcemy być w dobrych humorach

Już w piątek, 28 lutego, Raków Częstochowa zmierzy się na GIEKSA Arenie z Piastem Gliwice. - W pierwszym starciu z tym rywalem przegraliśmy. Teraz zagramy tak, by cieszyć się z wygranej - mówił przed tym starciem Petr Schwarz.

W poprzedniej kolejce częstochowianie przegrali z Arką Gdynia 2:3. Dla naszych piłkarzy starcie z Piastem Gliwice to szansa na szybką rehabilitację.

 

- Mecz z Arką Gdynia jest już za nami. Nie ma sensu, żebyśmy myślami do tego wracali. Przed nami kolejne spotkanie i skupiamy się na tym, by trzy punkt powędrowały na nasze konto. Zmierzymy się z teraz z aktualnym mistrzem Polski. Wynik pierwszego starcia z Piastem był dla nas niekorzystny, dlatego w rewanżu chcemy, żebyśmy to my po końcowym gwizdku byli w lepszych humorach - powiedział Petr Schwarz.

 

Czech zdobył w tym sezonie PKO Ekstraklasy pięć bramek i zanotował pięć asyst, co czyni go najskuteczniejszym graczem Rakowa w klasyfikacji kanadyjskiej.

 

- Nie wystraszyłem się walki w Ekstraklasie. Jestem zadowolony ze swoich indywidualnych statystyk. Tym bardziej cieszę się, jeśli moje bramki i asysty pomagają zespołowi zdobyć cenne punkty, bo ważniejszy dla mnie jest wynik całej drużyny. Chcemy być wyżej w tabeli i wspólnie na to pracujemy - przyznał 28-latek.

 

Czy dzięki dobrej dyspozycji w rozgrywkach ligowych Petr może liczyć na powołanie do narodowej kadry?

 

Mam marzenie, by zagrać w reprezentacji. Wiem, że byłem obserwowany, a także rozmawiałem z asystentem trenera czeskiej kadry. Gdyby pojawiło się takie powołanie, byłbym bardzo szczęśliwy. Ale nie zajmuję tym swojej głowy. Koncentruję się tylko na pracy, którą mam do wykonania w Rakowie - stwierdził Szwaniu.

 

Petr Schwarz strzelał w tym sezonie bramki z rzutów karnych. Jaka jest jego recepta na sukces?

 

Nie mam specjalnego rytuału przed strzałem z rzutu karnego. Kiedy podchodzę do jedenastki, jestem pewny swojego wykonania. Gdybym nie był, to wiedziałbym, że to się nie uda - zakończył.