Petr Schwarz: Powinniśmy wygrać wyżej

Raków Częstochowa wygrał z Wartą Poznań (1:0) w meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z Petrem Schwarzem.

Najpierw kilkanaście minut z Lechem, a teraz całe spotkanie z Wartą przyszło ci zagrać na nietypowej dla siebie pozycji.

- Oczywiście najlepiej czuję się, kiedy gram jako pomocnik. Trener podjął jednak decyzję o wystawieniu mnie w obronie, więc musiałem się do tego przystosować. Uważam, że to był dobry występ. Dużo pomogła mi komunikacja z Andrzejem Niewulisem, który przekazywał mi uwagi przez cały czas.

 

Andrzej też mógł liczyć na twoją pomoc, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy popisałeś się świetną interwencją po jego niedokładnym podaniu.

- Takie rzeczy często się zdarzają. Jeden zawodnik popełnia błędy, a drugi jest po to, żeby je naprawić. Zdążyłem zareagować w porę i odebrać piłkę przeciwnikowi. To chyba była ich najgroźniejsza sytuacja. 

 

Warta wysoko zawiesiła poprzeczkę, do przerwy mieliśmy spore problemy z nimi.

- Byliśmy wolni, a oni świetnie się ustawiali i szybko do nas doskakiwali. Nie było pomysłu na to jak ich zaskoczyć. W drugiej połowie zaczęliśmy szybciej operować piłką i przyniosło to efekty. Udało się zdobyć 3 punkty.

 

To zwycięstwo mogło być wyższe, nie wykorzystaliśmy kilku szans na zdobycie gola.

- Mogliśmy wcześniej objąć prowadzenie. Sędzia nie uznał też bramki Oskara Zawady. Powinniśmy wygrać wyżej, ale w pozostałych sytuacjach ta finalizacja nie była taka, jak chcieliśmy. Trzeba nad tym popracować. Najważniejsze, że wygraliśmy i możemy w spokoju przygotowywać się do meczu ze Śląskiem.