Pewna wygrana Rakowa w sparingu ze Zniczem Pruszków
Początek piątkowego sparingu należał do gospodarzy, którzy szybko ruszyli do przodu. W 5. minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Sebastian Musiolik, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. Jeszcze bliżej zdobycia gola był Kamil Kościelny – po jego strzale głową piłka trafiła w poprzeczkę. Swojej szansy szukał też Miłosz Szczepański, nękając rywali uderzeniami z dystansu. Z upływem każdej kolejnej minuty piłkarze Znicza Pruszków odsuwali gospodarzy od swojego pola karnego, wskutek czego gra toczyła się głównie w środku boiska. Dopiero w 35. minucie „Czerwono-Niebiescy” przełamali defensywę przeciwników. W pole karne wbiegł Szczepański, przerzucił piłkę do Piotra Malinowskiego, który mocnym strzałem z lewej nogi wyprowadził Raków na prowadzenie. Podrażnieni takim obrotem spraw goście kilkakrotnie próbowali pokonać Michała Gliwę, jednak nie udało im się doprowadzić do wyrównania. Na przerwę gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy meczu w składzie Rakowa doszło do rotacji. Na boisku zameldowali się m.in. Domański, Schwarz czy Kun. Zmienił się też obraz gry, bo piłkarze z Pruszkowa bardzo rzadko opuszczali swoją połowę boiska, a ich bramka była regularnie atakowana. Gospodarzom do pełni szczęścia brakowało postawienia „kropki nad i”. W 61. minucie Andrzej Niewulis wykorzystał dośrodkowanie Macieja Domańskiego z rzutu rożnego i pewnym strzałem głową posłał piłkę do siatki. Do asysty Domański dorzucił też kapitalnego gola. W 68. minucie meczu pomocnik Rakowa obrócił się w stronę bramki i mocnym, technicznym strzałem nie dał szans bramkarzowi Znicza Pruszków. Do końca meczu podopieczni Marka Papszuna starali się wbić rywalowi kolejnego gola. Swoje szanse mieli jeszcze Mateusz Zachara, Patryk Kun czy Franciszek Wróblewski, ale kibice nie oglądali w tym meczu już bramek. Sędzia zakończył sparing i piłkarze Rakowa mogli cieszyć się z kolejnej wygranej.
Poza samym wynikiem, cieszyć może też pewna gra w defensywie i zachowane czyste konto. O ile w pierwszej połowie Michał Gliwa kilka razy musiał interweniować, o tyle w drugiej połowie Jakub Szumski był niemal bezrobotny. „Czerwono-Niebiescy” wygrali wszystkie sparingi przed wylotem do Turcji i na zagraniczny obóz udadzą się w dobrych humorach.
Raków Częstochowa – Znicz Pruszków 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Piotr Malinowski 35’
2:0 Andrzej Niewulis 61’
3:0 Maciej Domański 68’
Raków: Gliwa – Góra, Kościelny (30’ Niewulis), Kasperkiewicz, Malinowski, Apolinarski, Figiel, Noiszewski, Listkowski, Szczepański, Musiolik
II połowa: Szumski – Góra (77’ Skibiński), Niewulis, Kaspierkiewicz (60’ Kościelny), Mondek, Sapała, Schwarz, Domański, Kun, Wróblewski, Zachara