Pewne zwycięstwo i awans Rakowa w TOTOLOTEK Pucharze Polski!

Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Olimpię Elbląg 4:0 w meczu 1/16 finału TOTOLOTEK Pucharu Polski. Dwa gole dla Czerwono-Niebieskich zdobył Felicio Brown Forbes, a jedno trafienie dołożyli Igor Sapała i Aleksandar Kolev.

Pucharowe spotkanie świetnie rozpoczęło się dla częstochowian, którzy już w 4. minucie wyszli na prowadzenie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Andrija Lukovicia i strzale Rusłana Babenki, piłka trafiła pod nogi Felicio Brown Forbesa. Ten nie miał najmniejszych problemów z posłaniem piłki do siatki z najbliższej odległości. Nasz zespół szedł za ciosem. W przeciągu kilku minut na bramkę Pawła Rutkowskiego uderzał Tomas Petrasek i ponownie Brown Forbes. Gospodarze, jeśli już przedostali sę pod pole karne Jakuba Szumskiego, nie potrafili mu poważnie zagrozić.

 

W 25. minucie futbolówka spadła pod nogi Brown Forbesa. Kostarykańczyk znajdował się na 20 metrze i uderzył na bramkę równie mocno, co celnie. Bramkarz rywali był w tej sytuacji bez szans. Nasz napastnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Podopieczni trenera Marka Papszuna swobodnie rozgrywali piłkę i raz po raz dochodzili do kolejnych sytuacji. Swoich szans strzałami szukali też Andrija Luković i Sebastian Musiolik. W 34. minucie znów było groźnie w polu karnym gospodarzy. Z lewej strony dogrywał Babenko, a dwóm naszym zawodnikom zabrakło kroku, by dopaść do piłki i strzelić trzeciego gola dla Rakowa. Po stronie Olimpii pierwsze celne uderzenie w 36. minucie oddał Cezary Demaniuk. W tej sytuacji Szumski spokojnie chwycił futbolówkę. W 40. minucie zawodnicy Olimpii Elbląg byli bliscy strzelenia gola samobójczego. Jeden z obrońców odegrał piłkę do bramkarza, a ten minął się z piłką. W ostatniej chwili interweniował Kamil Wenger, zapobiegając utracie trzeciego trafienia. Kilka minut później sędzia zakończył pierwszą część gry. Nasza drużyna schodziła na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

 

Nasz zespół od początku drugiej połowy prezentował swoją ofensywną grę i szukał kolejnego trafienia. W 49. minucie nad poprzeczką Rutkowskiego uderzył Sebastian Musiolik. Cztery minuty później pod pole karne Olimpii przedarł się Jarosław Jach i oddał kąśliwy strzał, który minimalnie minął lewy słupek. W 59. minucie nad bramką rywali uderzał z kolei Igor Sapała. Nasz pomocnik wyregulował celownik i w 68 minucie piekielnie mocnym strzałem z niemal 25 metrów pokonał golkipera rywali, podwyższając prowadzenie Rakowa. 

 

Ostatnie piętnaście minut rozpoczęło się od naporu Rakowa. W 80. minucie na lewej stronie boiska dobrze urwał się Piotr Malinowski, dograł w pole karne, gdzie defensywa rywala wybiła piłkę na korner. Po jego wykonaniu sędzia wskazał na rzut karny dla Czerwono-Niebieskich. Jeden z obrońców dotknął piłkę ręką. Do "jedenastki" podszedł Felicio Brown Forbes, lecz posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Jeszcze raz Pawła Rutkowskiego zatrudnił Sebastian Musiolik, mocno uderzając zza pola karnego. Groźnie i celnie uderzał także Andrija Luković. W ostatnich minutach gospodarze rzucili wszystko na jedną szalę, by zdobyć choćby honorową bramkę, lecz nasza defensywa zachowała spokój i zakończyła mecz z czystym kontem. W ostatniej akcji meczu na listę strzelców wpisał się jeszcze Aleksandar Kolev, pokonując bramkarza pewnym strzałem głową. Częstochowianie wywalczyli tym samym awans do 1/8 finału pucharowych rozgrywek. Swojego rywala pozna we wtorek, 5 listopada, o godzinie 12:00.

 

W następnym meczu podopieczni trenera Marka Papszuna zmierzą się z Wisłą Kraków. To spotkanie zaplanowano na poniedziałek, 4 listopada, na godzinę 20:30.

 

Olimpia Elbląg - Raków Częstochowa 0:4 (0:2)

 

Olimpia: Rutkowski - Sedlewski, Lewandowski, Wenger, Morys, Szuprytowski, Kuczałek, Prytuljak (58. Jabłoński), Krasa, Demianiuk, Brychlik (58. Miller)

 

Raków: Szumski - Azemović, Petrasek, Jach, Piątkowski, Sapała, Babenko (73. Schwarz), Luković, Nouvier (63. Malinowski), Musiolik, Brown Forbes (81. Kolev)