Pierwsza przegrana w tym roku. Legia - Raków 3:1

Raków Częstochowa przegrał 1:3 w hicie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Legią Warszawa. Bramkę dla Medalików zdobył Bartosz Nowak.

Od pierwszego gwizdka Piotra Lasyka oglądaliśmy zaciętą walkę, lecz tego w hicie kolejki można było się spodziewać. W początkowej fazie spotkania częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, a na pierwszą próbę zaskoczenia Vladana Kovacevicia zdecydował się Bartosz Kapustka, który oddał niecelny strzał z dystansu. Kilka minut później w słupek trafił Tomas Pekhart. To co nie udało się Czechowi kilkanaście sekund wcześniej, zrobił w 16. minucie, trafiając do naszej bramki po uderzeniu głową. W kolejnych minutach drużyna Medalików wspierana przez ponad 1700 kibiców nieco odważniej ruszyła do przodu, czego efektem był strzał Sebastiana Musiolika, z którym poradził sobie jednak Dominik Hładun. Jak się okazało to był dopiero początek wielkich emocji w pierwszej połowie. W 29. minucie w sytuacji sam na sam Vladan Kovačević poradził sobie z Ernestem Muçim. W kolejnej akcji dobrze w naszym polu karnym odnalazł się Rafał Augustyniak, który podwyższył prowadzenie Legii. Zespół trenera Marka Papszuna nie zamierzał się poddawać i w 32. minucie zniwelował straty, a na listę strzelców wpisał się Bartosz Nowak, który uderzeniem głową pokonał Hładuna. Jeszcze przed przerwą drużyna Medalików walczyła o wyrównanie, ale to podopieczni trenera Kosty Runjaicia schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. 

 

W przerwie trener Marek Papszun zdecydował się na jedną zmianę. Miejsce Sebastiana Musiolika zajął Vladislavs Gutkovskis. Gorąco zrobiło się w 55. minucie, kiedy Bartosz Slisz w polu karnym nadepnął na Giannisa Papanikolaou. Sędzia Lasyk wskazał na jedenastkę, jednak po weryfikacji VAR... zmienił swoją decyzję. Kiedy wydawało się, że Raków dopnie swego, wynik podwyższył Paweł Wszołek, który wykorzystał dokładną wrzutkę Filipa Mladenovicia. Raków chciał w kolejnych minutach podjąć rękawice i wrócić do walki o punkty. Strzałym z dystansu szukali Zoran Arsenić oraz Ben Lederman, ale pierwszy zablokowali obrońcy Legii, a następny obronił Hładun. Walka o zmianę rezultatu trwała do końcowego gwizdka, ale wynik nie uległ już zmianie. Była to pierwsza ligowa porażka Rakowa od 3 września 2022 roku.

 

Drużyna Medalików nie będzie miała dużo czasu na odpoczynek. Już w środę (5 kwietnia) zespół trenera Marka Papszuna w Łęcznej powalczy o finał Fortuna Pucharu Polski. Do gry o ligowe punkty powrócimy w świąteczny poniedziałek, 10 kwietnia wyjazdowym meczem z Radomiakiem Radom.

 

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 3:1 (2:1)

Bramki: Pekhart 16', Augustyniak 30', Wszołek 63'  - Nowak 32' 

 

Raków: Kovačević - Svarnas, Arsenić, Rundić (79. Wdowiak), Kochergin (67. Lederman), Papanikolaou (72. Cebula), Tudor, Kun (67. Jean Carlos), Nowak, Ivi, Musiolik (46. Gutkovskis)

Legia: Hładun - Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro, Wszołek, Slisz, Josué (90. Strzałek), Kapustka (83. Celhaka), Mladenović, Pekhart (75. Rosołek), Muçi (83. Carlitos)

 

Żółte kartki: Wszołek, Kapustka, Carlitos - Papanikolaou