Piłkarze: „Czapki z głów” przed kibicami!
Ostatnia taka frekwencja miała miejsce podczas meczu barażowego o udział w pierwszej lidze z Pogonią Siedlce (2:2). 20. czerwca 2015 roku, na stadionie przy Limanowskiego kibice wykupili 2500 biletów, czyli komplet udostępnionych wówczas miejsc. W niedzielę rekord ten został pobity. Licznik wskazał 3086. Za wsparcie z trybun podziękował wszystkim sympatykom Rakowa, trener czerwono-niebieskich Marek Papszun. – Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za tak liczną frekwencję i wspaniały doping. Po raz pierwszy zetknąłem się z taką sytuacją w Częstochowie. Niestety życie jest tak przewrotne, że tym razem nie mogliśmy odwdzięczyć się wynikowo. Uważam jednak, że nikt nie może nam zarzucić ambicji, woli walki, czy zaangażowania – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Papszun.
Frekwencję doceniają także piłkarze. – Jako zespół nie możemy być i nie jesteśmy zadowoleni z wyniku meczu. Jednak jeśli chodzi o doping, to „czapki z głów” przed kibicami. Podobnie jak trener, wielu z nas pierwszy raz spotkało się z taką frekwencją na naszym stadionie. Wsparcie kibiców jest nam potrzebne i wierzymy, że pomogą nam w walce o cel, jaki sobie założyliśmy – mówi kapitan Rakowa Rafał Figiel.