Podsumowanie roku cz. 3

W trzeciej części podsumowania zajmujemy się losami drużyny od lipca do września. 

Siódmy miesiąc roku rozpoczął się od przygotowań zespołu do nowego sezonu Nice 1 Ligi. Częstochowianie tradycyjnie bardzo solidnie trenowali i mierzyli się w meczach sparingowych. Czerwono-niebiescy kolejny raz pokonali Wisłę Kraków (2:1), a także między innymi Bruk-Bet Termalicę Nieciecza - również 2:1. Nasz zespół udał się także na jeden obóz przygotowawczy, do Zielonki pod Warszawą. 

Jeszcze w czerwcu do drużyny zaczęli dołączać nowi piłkarze. Między innymi Krystian Wójcik, Hubert Tomalski czy Paweł Piceluk. Ostatecznie pod Jasną Górę trafiło dwunastu nowych zawodników. 

Zanim rozpoczęły się zmagania w Nice 1 Lidze, Raków pojechał do Puław na spotkanie z Wisłą rozgrywane w ramach Pucharu Polski. Częstochowianie musieli uznać wyższość rywala i pożegnali się z pucharem. Gospodarze wygrali 3:2.

Na inaugurację Nice 1 Ligi na Limanowskiego przyjechał główny faworyt do awansu Miedź Legnica. Mimo tego, że w tym spotkaniu, bardzo licznie zgromadzona na stadionie, publika nie oglądała bramek, to była świadkiem bardzo dobrego meczu. Powrót na zaplecze Ekstraklasy fani przyjęli z umiarkowanym zadowoleniem. 

Kolejna konfrontacja RKS-u odbyła się na terenie innego beniaminka - Puszczy Niepołomice. Podopieczni Marka Papszuna objęli prowadzenie po golu Andrzeja Niewulisa. Gospodarze szybko wyrównali, ale kolejne bramki dla RKS-u zdobył Jose Embalo. Ostatecznie z małopolski Raków wywiózł trzy punkty i zwycięstwo 3:2. Nikt wówczas się nie spodziewał, że następna ligowa wygrana nastąpi dopiero w połowie września. 

Zanim do tego doszło nasz zespół w pięciu kolejnych meczach zdobył zaledwie 1 punkt. Raków przegrał z Chojniczanką (0:1), GKS-em Katowice (1:3), Odrą Opole (0:1) i Stalą Mielec (1:2), a także zremisował z Zagłębiem Sosnowiec 2:2. Trzeba jednak zaznaczyć, że podopieczni trenera Marka Papszuna piłkarsko nie odstawali od rywali, nie dali się zdominować na boisku, a w większości punkty tracili w niefortunnych okolicznościach. 

Przełamanie czerwono-niebieskich nastąpiło 16 września. Mecz z Chrobrym Głogów odbył się w asyście kamer Polsatu Sport, a częstochowianie w pierwszych fragmentach totalnie zdominowali rywala. Dzięki bramkom Niewulisa i Adama Czerkasa po 12. minutach RKS prowadził 2:0. Gospodarze zdobyli kontaktowego gola (rzut karny wykorzystał Mateusz Machaj), ale tuż przed przerwą zabójczą kontrę zakończył Hubert Tomalski. Chrobry na początku drugiej połowy zdołał zmniejszyć dystans do Rakowa (ponownie trafił Machaj), ale na więcej nie było stać przeciwników. W naszej ekipie zapanowała radość, ale też wszyscy odczuli dużą ulgę, bowiem sytuacja w tabeli zaczęła robić się nieciekawa. 

We wrześniu ekipa spod Jasnej Góry rozegrała jeszcze trzy mecze i w każdym z nich zainkasowała komplet punktów. Najpierw na własnym boisku okazała się lepsza od Drutex-Bytovii (3:1 po golach Papikyana, Figla i Mondka). Następnie w zaległym spotkaniu w Suwałkach Raków wygrał 3:0 (trafiali: Tomalski oraz dwukrotnie Czerkas). Na koniec miesiąca w Olsztynie było 3:1 dla gości. Na listę strzelców wpisali się: Mondek, Wójcik i Czerkas. 

Po 11. kolejkach nasz zespół zajmował 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 17. punktów i był w bardzo dobrej sytuacji wyjściowej przed drugą częścią rundy jesiennej.