Podział punktów w Płocku. Wisła - Raków 1:1

Raków Częstochowa zremisował 1:1 z Wisłą Płock w meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bramkę dla Czerwono-Niebieskich zdobył Marcin Cebula.

Trener Marek Papszun w niedzielne popołudnie zdecydował się na trzy zmiany w składzie względem czwartowego meczu w Gandawie. W Płocku od pierwszej minuty na boisko wybiegł między innymi Alexandre Guedes, dla którego był to pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce. 

 

Pierwsze minuty niedzielnego meczu były intensywne. Gospodarze próbowali ruszyć szybko do przodu, szukając wrzutek w pole karnego. Ich próby były jednak blokowane przez naszych defensorów. Czerwono-Niebiescy zagrożenie pod bramką "Nafciarzy" stworzyli w 18. minucie, kiedy niecelnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Andrzej Niewulis. Minutę później akcja naszej drużyna zakończyła się bramką autorstwa Marcina Cebuli, który opanował futbolówkę w polu karnym i pewnym strzałem pokonał Krzysztofa Kamińskiego. Odpowiedź zespołu trenera Macieja Bartoszka mogła nadejść bardzo szybko, jednak Łukasz Sekulski z dogodnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką Vladana Kovacevicia. Chwilę później bliski doprowadzenia do wyrównania był Kristián Vallo, którego strzał najpierw wybronił "Kova", a następnie dobrze ustawiony na linii bramkowej Patryk Kun. Czerwono-Niebiescy zagrozili gospodarzom w 32. minucie, kiedy bezpośrednio z rzutu wolnego uderzał Ivi Lopez. Ze strzałem Hiszpana poradził sobie jednak golkiper Wisły. Pięć minut później stały fragment gry wykorzystali "Nafciarze". Po zagraniu piłki w pole karne, najwyżej wyskoczył do niej Damian Warchoł, który precyzyjnym uderzeniem doprowadził do remisu. Drużyna trenera Marka Papszuna jeszcze przed przerwą była krok od ponownego prowadzenia w Płocku, jednak tym razem nieco szczęścia zabrakło Cebuli, który trafił w słupek. Więcej goli w pierwszej odsłonie spotkania już nie oglądaliśmy, a drużyny zeszły do szatni przy wyniku 1:1. 

 

Początek drugiej połowy zwiastował w Płocku ogromne emocje i zaciętą walkę o komplet punktów. Najpierw zagrożenie pod bramką Wisły z rzutu rożnego stworzyli częstochowianie, a kilkadziesiąt sekund później mocnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Rafał Wolski, jednak piłkarz "Nafciarzy" nieznacznie się pomylił. Gospodarze byli tego dnia groźni ze stałych fragmentów gry. To własnie po zagraniu z rzutu wolnego celnie główkował Warchoł, ale na posterunku był Kovačević. Chwilę później to nasza drużyna dobrze wykonała rzut rożny, lecz niecelnie uderzał Milan Rundić, który wcześniej uwolnił się spod krycia rywali. W 63. minucie przytomnie zachował się dobrze dysponowany "Cebul", który oddał strzał z połowy boiska, widząc wysuniętego bramkarza Wisły. Kamiński zdołał się wycofać i sparować futbolówkę na rzut rożny. Na 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry gorąco zrobiło się w naszym polu karnym. Akcję "Nafciarzy" strzałem kończył Warchoł, ale czujność między słupkami zachował bramkarz Czerwono-Niebieskich. Kilkadziesiąt sekund później poprzeczkę naszej bramki obił Damian Rasak. Częstochowianie szukali swoich szans do objęcia prowadzenia. Probówali Musiolik czy Gutkovskis, ale w naszych ofensywnych poczynaniach brakowało przysłowiowej kropki nad "i". W ostatniej akcji spotkania szczęścia próbował jeszcze Luka Susnjara, ale próbę Słoweńca wybronił "Kova". Mimo walki do ostatniego gwizdka nie zdołaliśmy już drugi raz w tym meczu pokonać Kamińskiego i tym samym zanotowaliśmy pierwszy w tym sezonie remis w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. 

 

Kolejny mecz w PKO BP Ekstraklasie Czerwono-Niebiescy rozegrają na własnym boisku 12. września z Lechem Poznań. Wcześniej, bowiem już w piątek, 3 września przy #L83 spotkamy się w towarzyskim spotkaniu z MOL Fehérvár FC. Trwa sprzedaż biletów na ten mecz. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.

 

Wisła Płock - Raków Częstochowa 1:1 (1:1)

Bramki: Warchoł  37' - Cebula 19' 

 

Raków: Kovačević, Rundić, Niewulis, Tudor, Poletanović, Kun, Długosz (78' Wdowiak), Ivi (80' Sapała), Sturgeon (77' Gutkovskis), Cebula (77' Szelągowski), Guedes (46' Musiolik)