Porażka Rakowa w Kielcach

Raków Częstochowa przegrał 0:3 z Koroną Kielce w wyjazdowym meczu 16. kolejki PKO Ekstraklasy. Gospodarze wygrali dzięki bramkom Adnan Kovacevicia, Erika Pacindy i samobójczemu trafieniu Kamila Piątkowskiego.

Sobotnie starcie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy. W 4. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, piłka nieszczęśliwie odbiła się od Kamila Piątkowskiego i wpadła do siatki. Częstochowianie nie załamali się po stracie bramki. W 7. minucie pierwszą próbę podjął Bryan Nouvier. Strzał Francuza był jednak niecelny. Drugi raz bramce Marka Kozioła zagroził Kamil Piątkowski. Młodzieżowiec dopadł do dogrania Patryka Kuna, lecz golkiper rywali spokojnie chwycił futbolówkę. W 18. minucie wykazał się z kolei Jakub Szumski, który dobrze interweniował przy mocnym uderzeniu Michala Papadopulosa.

 

W 26. minucie podopieczni trenera Mirosława Smyły podwyższyli prowadzenie. Z rzutu karnego drugą bramkę dla Korony zdobył Adnan Kovacević. Dwie minuty później znów było groźnie pod bramką Szumskiego. Tym razem nad poprzeczką uderzył Marcin Cebula. Czerwono-Niebiescy po chwili odpowiedzieli celnym strzałem Sebastiana Musiolika. Częstochowianie mieli optyczną przewagę i częściej utrzymywali się przy piłce, szukając kontaktowego gola. Blisko było w 43. minucie. Futbolówka spadła pod nogi Bryana Nouviera, który natychmiast uderzył, czym sprawił duże kłopoty bramkarzowi Korony. Ten jednak zdołał sparować strzał do boku. Na przerwę gospodarze schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

 

Trrener Marek Papszun w przerwie dokonał dwóch zmian, posyłając na boisko Piotra Malinowskiego i Miłosza Szczepańskiego. Pierwszy niebezpieczny strzał drugiej połowy oddał Michal Papadopulos w 48. minucie. Czujność w bramce zachował nasz golkiper, ratując zespół od utraty gola. Po chwili Szumski znów dobrze interweniował, znów po uderzeniu Czecha. W 54. minucie Szumi ponownie stanął na wysokości zadania i powstrzymał indywidualny rajd Cebuli. Za moment szczęście ponownie było po stronie bramkarza Rakowa, bo po uderzeniu jednego z rywali piłka odbiła się od słupka i wyszła poza boisko.

 

W 58. minucie nad bramką Korony uderzał Tomas Petrasek, któremu piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Petr Schwarz. Ze stojącej piłki uderzał później też jeden z gospodarzy, Jakub Żubrowski, ale zrobił to niedokładnie i nie zagroził naszej drużynie. Czerwono-Niebiescy odsunęli rywala od własnego pola karnego i konsekwentnie atakowali. Z rzutu wolnego uderzał Maciej Domański. W 82. minucie Korona Kielce strzeliła trzeciego gola, a na listę strzelców wpisał się Erik Pacinda. Napastnik uderzył z bliskiej odległości, piłka odbiła się od jednego z naszych zawodników, zmyliła Szumskiego i wpadła do bramki. Niedługo potem sędzia zakończył mecz. Raków przegrał w Kielcach i do Częstochowy wrócił bez punktów.

 

Korona Kielce - Raków Częstochowa 3:0 (2:0)

 

Raków: Szumski - Jach, Petrasek, Azemović (46. Malinowski), Piątkowski, Schwarz (73. Domański), Sapała, Babenko (46. Szczepański), Kun, Nouvier, Musiolik

 

Korona: Kozieł - Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski, Lioi (76. Pacinda), Żubrowski, Gnjatić, Cebula, Djuranović (85. Radin), Papadopulos (79. Żyro)