Porażka z Puszczą

Siódmy zimowy sparing nie zakończył się dla czerwono – niebieskich pomyślnie. Piłkarze Rakowa ulegli Puszczy Niepołomice 1:2, tracąc bramki po indywidualnych błędach. – Na treningach będziemy zwracać na to uwagę – zapowiedział po meczu trener Rakowa Jerzy Brzęczek.
Siódmy zimowy sparing nie zakończył się dla czerwono – niebieskich pomyślnie. Piłkarze Rakowa ulegli Puszczy Niepołomice 1:2, tracąc bramki po indywidualnych błędach. – Na treningach będziemy zwracać na to uwagę – zapowiedział po meczu trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Przed meczem z Puszczą wydawało się, że sparing z outsiderem drugiej ligi wschodniej będzie dla częstochowian łatwą przeprawą. Po rundzie jesiennej sobotni rywal Rakowa zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i traci do bezpiecznej, szesnastej lokaty sześć punktów. Wygląda jednak na to, że działacze Puszczy nie zamierzają się poddawać w walce o utrzymanie. Zimą pozyskali kilku doświadczonych zawodników, znanych głównie z gry w Cracovii z Marcinem Bojarskim, Tomaszem Moskałą i Krzysztofem Radwańskim na czele. W jedenastce Rakowa pojawił się natomiast testowany od kilku dni Tomasz Suchecki. Obrońca przebywał na boisku przez całą pierwszą połowę i ma spore szanse na angaż w klubie z Limanowskiego. W pierwszej połowie obie drużyny nie stworzyły sobie wielu dogodnych okazji do zdobycia bramek. Bliżej objęcia prowadzenia byli czerwono – niebiescy, ale Łukaszowi Brondelowi w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali nie udała się próba lobu. Zmartwieniem dla Brzęczka jest natomiast uraz Artura Lenartowskiego. Po kwadransie gry operowane kolano znów dało się we znaki i z tego powodu pomocnik musiał opuścić boisko. W najbliższych dniach Lenartowski przejdzie szczegółowe badania, po których okaże się z czego wynikają problemy z nogą. Sporo ożywienia do gry Rakowa wniósł wprowadzony na boisko w drugiej połowie Paweł Nocuń. Pomocnik był tego dnia świetnie dysponowany, a swój występ okrasił bramką, po dynamicznym rajdzie niemal z połowy boiska. Nocuń mógł się także pokusić o drugiego gola, ale trafił w słupek. Po dwudziestu minutach poprosił jednak o zmianę, bo odnowił mu się uraz kolana. Dwie bramki częstochowianie stracili natomiast na własne życzenie, po indywidualnych błędach w defensywie. – Wyłożyliśmy rywalowi piłki jak na tacy – przyznał Brzęczek. – Na treningach musimy zwracać uwagę na takie sytuacje żeby w przyszłości nie przytrafiały nam się takie błędy – dodał trener. Częstochowa (boisko ze sztuczną nawierzchnią), 12. lutego – godz. 12. RAKÓW – PUSZCZA NIEPOŁOMICE 1:2 (0:0) 0:1 Ankowski (48, bez asysty) 1:1 Nocuń (59, bez asysty) 1:2 Keshi (89, bez asysty) RAKÓW: Szramowiat (46. Kos) – P. Kowalczyk, Pluta (46. Nogal), Górecki (46. Hyra), Suchecki (46. Łysek) – Ł. Kowalczyk (46. Ogłaza) – Witczyk (46. Czerwiński), Ceglarz (46. D. Świerk), Lenartowski (22. Kmieć), Gajos (46. Nocuń, 70. Gajos) – Brondel (46. Wiktorek)