Postawić kropkę nad “i” | ZAPOWIEDŹ MECZU
Nastroje w obu zespołach są diametralnie różne. Podopieczni trenera Adriana Stawskiego nie wygrali meczu ligowego od 8 września 2018 roku. Wtedy to udało im się pokonać 2:1 GKS Tychy. Co ciekawe, w całym dotychczasowym sezonie bytowianie ponieśli tylko dziewięć porażek. Ich mecze najczęściej kończą się bez rozstrzygnięcia - tak było w 14 z 28 spotkań. To sprawia, że pomimo małej liczby przegranych, Bytovia z dorobkiem 29 “oczek” plasuje się na przedostatnim miejscu w Fortuna 1 Lidze. Na przeciwnym biegunie są podopieczni trenera Marka Papszuna, którzy z przewagą 16 punktów nad trzecią Sandecją Nowy Sącz zajmują pierwsze miejsce w lidze. Całkiem inaczej wyglądały też poprzednie mecze obu zespołów. “Czerwono-Niebiescy” wygrali 3:0 z Wartą Poznań, a Bytovia Bytów uległa 2:4 Wigrom Suwałki. Nasi zawodnicy, jak sami mówią, w czwartkowy meczu chcą zagrać dobre spotkanie, którym zapewnią sobie upragniony i wyczekany awans do LOTTO Ekstraklasy. Będzie to dla nich najlepsza nagroda za wszystkie trudy i ciężką pracę włożoną w tegoroczny sezon.
Można by zaryzykować tezę, że Raków z Bytovią zagra o pewnego rodzaju przełamanie - ostatnie dwa mecze wyjazdowe naszego zespołu to remis ze Stomilem Olsztyn i porażka ze Stalą Mielec. Celem “Czerwono-Niebieskich” będzie też przełamanie niekorzystnej passy meczów w Bytowie. Nasz zespół nie wygrał tam żadnego z czterech ostatnich meczów ligowych. Choć podopieczni trenera Stawskiego zagrają na własnym boisku, nie można powiedzieć, że to ich atut. W ostatnich pięciu meczach na swoim stadionie nie odnieśli żadnego zwycięstwa, czterokrotnie remisując. W całym sezonie na stadionie przy ul. Mickiewicza 13 zwyciężyli tylko raz - we wspomnianym wyżej meczu z Tychami.
W trakcie zimowego okna transferowego z Bytovii odszedł jej najskuteczniejszy zawodnik, Juliusz Letniowski, który w rundzie zimowej zdobył 7 bramek i zanotował 3 asysty. To znacznie odbiło się na ofensywie bytowskiego zespołu, która w rundzie wiosennej wypracowała tylko cztery trafienia. Tyle samo goli, co Letniowski, na swoim koncie ma w zespole trenera Papszuna Miłosz Szczepański. Trzech zawodników zdobyło jedną bramkę mniej: Szymon Lewicki, Tomas Petrasek i Sebastian Musiolik. Szkoleniowiec naszego zespołu może być więc spokojny o siłę rażenia swojej drużyny.
Choć obie drużyny dzieli spora odległość w tabeli, to w czwartkowym meczu będzie liczyć się tylko to, co na boisku. Nasi zawodnicy, jak mówił Rafał Figiel, dadzą z siebie wszystko, by po końcowym gwizdku cieszyć się z trzech ligowych punktów. O pełną pulę zagrają też gospodarze, którzy walczą o pozostanie w Fortuna 1 Lidze. W przypadku wygranej, mogą wydostać się ze strefy spadkowej. Zwiastuje to spore emocje.
Co ciekawe, trener Marek Papszun może wywalczyć z drużyną Rakowa awans do LOTTO Ekstraklasy równo trzy lata po objęciu sterów naszego zespołu. Czy czwartek, 18. kwietnia okaże się szczęśliwy dla trenera, jak i dla całego klubu?
Sędzią tego spotkania będzie Konrad Kiełczewski z Wasilkowa. Początek meczu o godzinie 18:00.
Kurs na zwycięstwo “Czerwono-Niebieskich” wynosi 1.75.
Przypominamy, że wszystkie spotkania Rakowa Częstochowa możecie obstawiać na www.efortuna.pl.
Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.