Powiedzieli po meczu...

- Szkoda, że nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji do zdobycia bramki przy stanie 3:2 - żałował po zakończeniu meczu z MKS Kluczbork trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Szkoleniowiec gospodarzy pochwalił natomiast swój zespół za zaangażowanie.
- Szkoda, że nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji do zdobycia bramki przy stanie 3:2 - żałował po zakończeniu meczu z MKS Kluczbork trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Szkoleniowiec gospodarzy pochwalił natomiast swój zespół za zaangażowanie. Jerzy Brzęczek (trener Rakowa): „Mecz dobrze się dla nas ułożył, bo szybko objęliśmy prowadzenie. W pierwszej połowie MKS stworzył sobie dwie sytuacje, po których mógł wyrównać, ale nam sprzyjało szczęście. Po zmianie stron szybko straciliśmy dwie bramki, jedną po strzale samobójczym i drugą po prostym błędzie w ustawieniu. Po strzeleniu gola na 3:2 mieliśmy szansę wyrównać, ale niestety nie wykorzystaliśmy okazji. Przy stracie czwartej bramki, ciężko nam było odrobić straty. Wydaje mi się, że było to dobre spotkanie, na wysokim poziomie. Dużo było twardej gry, ale nie złośliwej”. Zbigniew Smółka (trener MKS): „Po pierwszej połowie, którą przegrywaliśmy, w przerwie meczu szczerze sobie porozmawiałem z moimi zawodnikami. Wiedzieliśmy co musimy poprawić w naszej grze, żeby zdobyć bramkę i wygrać mecz. W drugiej połowie strzeliliśmy cztery bramki i potwierdziliśmy dobrą skuteczność z ostatniego spotkania z Chrobrym Głogów. Cieszę się, że Raków przyjechał do nas i chciał grać w piłkę, a nie tylko się bronić. Wydaje mi się, że było to bardzo ciekawe spotkanie i dziękuję moim piłkarzom za zaangażowanie”.