Powrót Adriana Kurala

Niedzielny mecz rezerw Rakowa był szczególny dla jednego z naszych zawodników - Adriana Kurala. 26-letni napastnik po kilku miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją w końcu powrócił do gry. W spotkaniu z RKS-em Grodziec zagrał 60 minut, a ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1.

19 grudnia zeszłego roku Kural poddał się operacji naprawy dwóch łękotek oraz oczyszczenia kolana z fałdu podkrzepkowego. Ostatnie tygodnie "Kuri" spędził na rehabilitacji oraz treningach. Teraz Adrian powoli wraca do gry i ma za sobą pierwszy oficjalny mecz od czasu urazu.

- Grało mi się naprawdę dobrze. Odczuwałem duży głód gry i nie musiałem się motywować jakoś szczególnie. Czułem piłkę, jestem bardzo zadowolony z tego występu - nie ukrywa radości Kural.

Kilkumiesięczna przerwa w grze to dla każdego piłkarza ciężki okres, nie inaczej było w tym wypadku. - Najgorsze już za mną. Spędziłem dużo czasu na siłowni, u masażystów i na hali. Wylałem hektolitry potu, ale jeżeli chce się coś osiągnąć, to trzeba o to walczyć i dać z siebie wszystko. Bez tej ciężkiej pracy mój powrót na pewno by się opóźnił - opowiada Adrian.

Celem, jaki sobie postawił napastnik to występy w pierwszej drużynie. - Chciałbym zagrać w zespole trenera Radosława Mroczkowskiego i pomóc drużynie, jak tylko potrafię. W zespole zaszły pozytywne zmiany. Przy odrobinie szczęścia wyniki na wiosnę mogłyby być jeszcze lepsze, ale i tak Raków spisuje się bardzo dobrze i uważam, że z biegiem czasu drużyna zrobi kolejny krok do przodu - podsumowuje Adrian Kural.

Mamy nadzieję, że przed naszym napastnikiem już tylko dobre chwile i na dobre zadomowi się na zielonym boisku.