Pożegnanie z Pucharem Polski | Piast - Raków 3:0

W ćwierćfinałowym wyjazdowym spotkaniu Fortuna Pucharu Polski ulegliśmy Piastowi Gliwice. Tym samym nasza przygoda w "Pucharze Tysiąca Drużyn" dobiegła końca.

Ofensywa Medalików rozpoczęła się już od 2. minuty, kiedy to Berggren strzałem głową obił poprzeczkę bramki strzeżonej przez Placha. 360 sekund później, szczęścia po drugiej stronie spróbował Mosór, jednak jego próba została wybroniona przez Kovačevicia. Za ciosem próbował iść także Czerwiński swoim strzałem z dystansu. Na początek drugiego kwadransu szczęścia zabrakło Wilczkowi. Nie mija chwila, a futbolówka po "centrostrzale" ze strony Tudora wylądowała w rękach golkipera gospodarzy.

 

W 24. minucie, Placha nie był w stanie próbą z dystansu zaskoczyć Kochergin. Chwilę później musieliśmy jednak wyciągać piłkę z naszej bramki. Strzał głową Czerwińskiego przedłużył Huk, który dał prowadzenie Piastowi. Drugie trafienie gospodarzom mógł dać Krykun, ale Kovačević wykazał się niebywałym kunsztem parując futbolówkę obok słupka naszej bramki. Na 6 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, dzięki czujności Svarnasa wybijającego piłkę z linii bramkowej, swojej drugiej bramki nie mógł celebrować Huk.

 

Druga część meczu zaczęła się dość chaotycznie po obu stronach. W 49. minucie jednak, wskutek zamieszania pod naszą bramką, najsprytniej zachował się Czerwiński, który podwyższył prowadzenie gospodarzy. Nie minęło 120 sekund, a Dziczek był bliski dania swojej ekipie trzybramkowego prowadzenia. Jego główka była na tyle lekka, że bramkarz Medalików bez problemu wychwycił ten strzał. Na pierwszą groźną okazję z naszej strony trzeba było czekać do 62. minuty, gdy przed szansą do zmniejszenia strat był Drachal, który pokusił się o próbę z lewej strony pola karnego.

 

W 68. minucie, sprawa awansu rywali rozstrzygnęła się. Wówczas, w zamieszaniu pod bramką naszej ekipy, Jorge Félix dosłownie czubkiem buta wpakował futbolówkę do siatki. Nie mija kilkaset sekund, a Krykun popędził pod naszą bramkę i tylko mało prezycyjny strzał uchronił nas przed utratą czwartego gola. Na 12 minut przed upływem regulaminowego czasu spotkania, głową spudłował Tudor. Po drugiej stronie natomiast, prosto w Kovačevicia trafił Chrapek będący sam na sam z naszym bramkarzem.

 

Piast Gliwice - Raków Częstochowa 3:0 (1:0)

Bramki: Huk 25', Czerwiński 49', Jorge Félix 68'.

 

Raków: V. Kovačević - Racovițan, Arsenić, Svarnas - Tudor, Kochergin (72, Baráth), Berggren, Drachal (82, Myszor) - Yeboah (46, Crnac), Nowak (72, Otieno) - Zwoliński (82, Cebula).

Piast: Plach - Mosór, Czerwiński, Huk (46, Holúbek), Chrapek, Wilczek (66, Jorge Félix), Dziczek (90+3, Mokwa), Ameyaw, Tomasiewicz, Krykun (74, Kostadinov), Pyrka.

 

Żółte kartki: Tomasiewicz, Kostadinov - Zwoliński, Cebula.

 

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)