Przegrana Rakowa Częstochowa z Wisłą Płock

Raków Częstochowa przegrał w meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy 1:2 z Wisłą Płock. Gola dla naszego zespołu zdobył Felicio Brown Forbes. Na listę strzelców dla gości wpisali się Mateusz Szwoch i Piotr Tomasik.

Początek sobotniego spotkania zwiastował wiele emocji. Już w pierwszych akcjach aktywny na prawej stronie był szarżujący Michał Skóraś. Po jednej z jego akcji Czerwono - Niebiescy mieli korner. Naszym zawodnikom zabrakło kroku, by po dograniu Schwarza dopaść do futbolówki. Podopieczni trenera Sobolewskiego przerywali akcje częstochowian faulami, dzięki czemu częstochowianie mieli kilka rzutów wolnych. Naszym zawodnikom zabrakło jednak nieco dokładności, by otworzyć wynik meczu. Michał Gliwa zatrudniony został tylko raz, po dośrodkowaniu Dominika Furmana. Nasz bramkarz wykazał się w tej sytuacji spokojem i pewnie chwycił piłkę. Pierwsze dwadzieścia pięć minut tego starcia upłynęło pod znakiem ofensywy Rakowa. 

 

W 27. minucie kapitalne dogranie do Brown Forbesa posłał Rusłan Babenko. Kostarykańczyk wychodził na czystą pozycję i tylko ofiarna interwencja Jakuba Rzeźniczaka temu zapobiegła. Chwilę później napastnik znów zagroził bramce płocczan, mocno uderzając z “szesnastki”. Na wysokości zadania stanął bramkarz gości. Piłkarze Rakowa byli w wyraźnym natarciu. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej części gry zakotłowało się w polu karnym Thomasa Dahne, gdzie upadł Brown Forbes. Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego. Częstochowianie byli rozpędzeni i w 42. minucie zdobyli bramkę. Dośrodkowanie Michała Skórasia pewnym uderzeniem głową wykończył Felicio Brown Forbes. Dla Kostarykańczyka było to piąte trafienie w sezonie 2019/2020. Podopieczni trenera Marka Papszuna schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.

 

Rozpoczęcie drugiej połowy było intensywne. Zaczęło się od akcji Rakowa i niecelnego strzału wprowadzonego w 46. minucie Musiolika. W odpowiedzi natomiast celnie strzelał Alan Uryga, golkiper Czerwono - Niebieskich pewnie to chwycił. Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego wyrównali w 53. minucie. Mateusz Szwoch pokonał Michała Gliwę mocnym strzałem z obrębu pola karnego. Nasz zespół grał swoją piłkę i forsował defensywę rywala. Najpierw próbował Michał Skóraś, a potem z rzutu wolnego Rusłan Babenko. 

 

Oba zespoły prowadziły otwartą grę. W krótkim odstępie czasu Grzegorz Kuświk dwukrotnie znalazł się w dogodnych sytuacjach. Przy pierwszej uderzył równie mocno, co niecelnie. Przy drugiej Gliwa był dobrze ustawiony i nie miał problemów ze złapaniem futbolówki. Obaj trenerzy reagowali na boiskowe wydarzenia i dokonywali zmian. Na boisku pojawili się Piotr Tomasik, Ricardinho, a także Piotr Malinowski. Ostatnie piętnaście minut rozpoczęło się od niecelnych uderzeń gości. Nad bramką strzelał Alan Uryga, a w boczną siatkę trafił Piotr Tomasik. W naszym zespole swoich szans szukał też Musiolik. W ostatniej akcji tego meczu płocczanie zdobyli drugiego gola. Lewą stroną ruszył Tomasik i uderzeniem po długim słupku zapewnił swojej drużynie trzy ligowe punkty. Chwilę później sędzia zakończył mecz.

 

W następnej kolejce Czerwono - Niebiescy zagrają na wyjeździe z Pogonią Szczecin. To spotkanie zaplanowano na sobotę, 5 października, na godzinę 15:00.

 

Raków Częstochowa - Wisła Płock 1:2 (1:0)

 

Raków: Gliwa - Szymonowicz, Petrasek, Kościelny, Bartl (70. Malinowski), Schwarz, Babenko, Skóraś, Szczepański (90. Domański), Nouvier (46. Musiolik), Brown Forbes

 

Wisła P.: Dahne - Stefańczyk, Rzeźniczak, Uryga, Michalski, Merebashvili (88. Kwietniewski), Rasak, Szwoch, Furman, Cabezali (72. Tomasik), Kuświk (74. Ricardinho)