Przez Most Karola do Europy. W czwartek pierwszy mecz ze Slavią!
Raków przygodę z europejskimi pucharami w sezonie 2022/2023 rozpoczął od widowiskowej gry i pewnej wygranej 5:0 z FC Astana, a wszystko to w debiucie europejskich zmagań przy Limanowskiego 83. Medaliki awans przypieczętowali w Kazachstanie, zwyciężając 1:0. W kolejnej rundzie drużyna trenera Marka Papszuna okazała się lepsza od Spartaka Trnava, triumfując w dwumeczu 3:0. Teraz w walce o fazę grupową Ligi Konferencji Europy UEFA zespół Rakowa czeka rywalizacja ze Slavią Praga, która może pochwalić się bogatą historią oraz dużym doświadczeniem w europejskich pucharów.
Czeski goleador
Z geograficznego punktu widzenia granice Starego Kontynentu stanowi między innymi rzeka Bajdarata, góry Ural, Dardanele i Morze Egejskie. Do Europy, ale tej piłkarskiej jest znacznie bliżej, ale droga wcale nie będzie łatwa. Raków o awans do fazy grupowej Ligi Konferencji UEFA zagra ze Slavią Pragą.
Zespół ze stolicy Czech ma bogatą 126-letnią historię. Sport pod egidą czerwonej gwiazdy — symbolu Slavii — rozwija się nad Wełtawą od 1892 roku. Ciekawostką jest fakt, że studenci medycyny, którzy założyli klub, w pierwszych latach działali tylko jako koło kolarskie.
Piłkarska Slavia Praga narodziła się 31 maja 1895 z inicjatywy lekarza Jaroslava Hausmana. Odwoływała się do tradycji Akademický’ego cyklistický’ego odbora, który rok wcześniej został rozwiązany przez władze za rzekome działania antyaustriackie. Na początku Červenobílí grali na Císařské louce — sztucznej wyspie na Wełtawie. Kadrę stanowili uczniowie miejscowych szkół.
Ważnym sukcesem czeskich piłkarzy był zdobyty w 1938 Puchar Mitropa. W drodze do finału zawodnicy Slavii z finezją i rozmachem pokonywali kolejnych rywali. W Pradze gorycz porażki musieli przełknąć piłkarze Interu Mediolan. Czesi wbili Włochom aż 9 goli, sami nie tracąc przy tym żadnego. Zespół spod Hradczan był solą w oku zawodników z Italii. W ćwierćfinale pokonali Inter, a w następnej rundzie nie pozostawili złudzeń Genoi. W finale Slavia pokonała Ferencvaros.
Liderem tamtej ekipy był wybitny w skali światowej Jozef Bican. Austro-węgierski goleador uchodzi za jednego z najlepszych strzelców w historii futbolu. Według wyliczeń RSSSF zdobył aż 950 goli w 624 spotkaniach.
Czwartkowy mecz ze Slavią to kolejne starcie Rakowa ze zdobywcą Pucharu Mitropa. Wcześniej częstochowianie uporali się ze Spartakiem Trnava, który też triumfował w tych rozgrywkach.
Czeski Juventus
Sezon 2013/14 był dla Slavii bardzo trudny. Červenobílí utrzymali się w lidze, ale od strefy spadkowej dzielił ich tylko jeden punkt. Brak zadowalających wyników wiązał się też z brakiem sponsorów. Doszło do tego, że klubowi ze stolicy Czech w oczy zajrzało widmo bankructwa. Na szczęście swoje fundusze w Slavię zainwestowało chińskie konsorcjum - CEFC China Energy Company.
Dzięki środkom płynącym z Państwa Środka Slavia znów wróciła na szczyt czeskiej piłki. Ważnym elementem w układance był trener Jindrich Trpisovsky. - Jest świetnym profesjonalistą, który żyje z piłką nożną 24/7. Zna każdy najmniejszy szczegół przeciwnika. Poza tym jest też świetnym psychologiem, który potrafi przygotować wszystkich swoich zawodników do każdej gry w najdrobniejszych szczegółach - mówił Ondřej Zlámal w rozmowie z “Futbol News”.
Slavia wzmocniła kadrę. Do klubu dołączylli doświadczony Dany z Zenitu Sankt Petersburg, czy Halil Altnintop z Augsburga. Ważnymi zawodnikami byli też młodzi piłkarze jak Abdallah Sima oraz Peter Olayinka. Jiří Bílek dyrektor sportowy klubu mówił wprost: - Chcemy być jak Juventus.
Czesi z powodzeniem grali w europejskich pucharach. Pokonali, chociażby 2:0 Leicester FC. Do tego w klubie wypromowali takich piłkarzy jak Tomáš Souček, który przeniósł się z Pragi do Londynu i dziś gra w West Hamie.
Czeskie miliony
Slavia jawi się jako najtrudniejszy rywal w tegorocznej edycji eliminacji do Ligi Konferencji Europy UEFA. Fachowy portal Transfermarkt wycenił czeski klub na 56 milionów euro. Najdroższą kartą w talii trenera Trpišovský’ego jest Tomas Holes, którego wartość ma oscylować w granicach 7 milionów.
O 12 milionów mniej są wyceniani piłkarze prowadzeni przez Marka Papszuna. Transfermarkt wylicza, że największą wartość ma Ivi Lopez. W trójce najdroższych zawodników są jeszcze Vladan Kovačević i Fran Tudor.
W zespole Slavii prym w ofensywie wiedzie Peter Olayinka, który w tej edycji Ligi Konferencji Europy zdobył już dwie bramki. Ważną postacią jest Ukrainiec Taras Kaczaraba. Obrońca występuje w Czechach od 2018 roku i w tym czasie wyrobił sobie markę.
W tym roku do zespołu Trpišovský’ego dołączył Brazylijczycy Ewerton i Edurado Santos, Vaclav Jurecka, Ewerton, Dawid Doudera oraz Christian Tiehi. Co ciekawe wszyscy piłkarze, którzy trafili do Slavii wcześniej grali w Czechach. W meczu przy Limanowskiego zabraknie Ewertona, który doznał kontuzji w ligowym spotkaniu z Fastavem Zlin. Brazylijczyka czeka sześciotygodniowa przerwa w treningach.
Czesi tegoroczne zmagania w europejskich pucharach rozpoczęli od pewnego zwycięstwa aż 11:0 w dwumeczu z klubem z Gibraltaru - St Josepsh. W poprzedniej rundzie wyeliminowali natomiast grecki Panathinaikos, wygrywając 2:0 na własnym boisku i remisując 1:1 w Atenach.
Slavia Praga ma za sobą 3 ligowe spotkania i obecnie z dorobkiem 6 punktów zajmuje 5. miejsce w tabeli czeskiej ekstraklasy. W ostatnim spotkaniu rozegranym w niedzielę Czesi wygrali 3:2 w wyjazdowym spotkaniu z Jablonec.
Kurs forBET na zwycięstwo wynosi 2.80.
Nim Czerwono-Niebiescy wyjadą nad Wełtawę, czeka ich bój przy Limanowskiego 83. Pierwszy krok w stronę fazy grupowej Ligi Konferencji Europy piłkarze mogą zrobić wspólnie z kibicami. A potem niech Most Karola nie będzie tylko praskim zabytkiem, ale faktycznym łącznikiem Częstochowy z europejską piłką.
Czwartkowy mecz jako sędzia główny poprowadzi Norweg Rohit Saggi. Jego asystenami będą Geir Oskar Isaksen oraz Morten Jensen, a sędzią technicznym Mohammad Usman Aslam.
Pierwszy gwizdek spotkania o godzinie 18:00. Bramy stadionu przy Limanowskiego 83 zostaną otwarte dwie godziny wcześniej.
Fot. Facebook\Slavia Praga