R. Brzęczek chce podtrzymać rodzinne tradycje

Robert Brzęczek pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Austrii. Następnie przeniósł się do Wisły Kraków, aby w końcu trafić do Rakowa, gdzie chciałby rozpocząć prawdziwą piłkarską przygodę.
Robert Brzęczek pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Austrii. Następnie przeniósł się do Wisły Kraków, aby w końcu trafić do Rakowa, gdzie chciałby rozpocząć prawdziwą piłkarską przygodę. Niedawno otrzymał powołanie do gry w reprezentacji Polski do lat 18 i w niedzielę wyjeżdża z kadrą na pierwsze zgrupowanie. W poprzednim sezonie, Brzęczek junior zadebiutował w pierwszej drużynie Rakowa, której trenerem jest jego tata, Jerzy. – Myślę, że nie wyglądało to najgorzej – ocenił swoje dotychczasowe występy najmłodszy piłkarz w zespole. A jak trenuje się pod okiem taty? – Jest to trochę inna sytuacja niż dla pozostałych zawodników, ale nie ma to większego znaczenia. Podczas treningów, czy w szatni panują pomiędzy nami relacje na linii zawodnik - trener, a nie jak syn - ojciec. Ale nie sprawia mi to żadnych problemów – powiedział 17- letni pomocnik. – Na treningach nie ma taryfy ulgowej. W domu tata podpowiada mi, co powinienem poprawić. Często w trakcie powrotów z treningu rozmawiamy o mojej grze, jednak udaje nam się sprawy rodzinne oddzielić od tematów piłkarskich – dodał. Młody piłkarz większość swojego czasu poświęca piłce. Ale pomiędzy treningami i meczami musi znaleźć także czas na naukę. – Na treningi przyjeżdżam zawsze po szkole, jakoś muszę sobie radzić, tak jak inni młodzi zawodnicy. Nie sprawia mi to większych trudności - zapewnia Brzęczek. Jak zatem widzi swoją przyszłość? – Na razie jestem w Rakowie i chcę z tym klubem osiągnąć sukces i walczyć o to, żeby ten klub stał na wysokim poziomie – podkreśla. 17-letni piłkarz nie ukrywa, że piłkarskim autorytetem jest dla niego brat cioteczny, Jakub Błaszczykowski. – Oglądam prawie wszystkie mecze Kuby, podpatruję jego grę i zachowanie na boisku. Najbardziej imponuje mi jego spokój w trudnych sytuacjach – przyznał Brzęczek. – Chciałbym podtrzymać rodzinne tradycje. Jednym z moim marzeń jest zostanie kapitanem reprezentacji Polski jako trzeci w rodzinie. Byłoby to coś wspaniałego – dodał pomocnik Rakowa. Na pierwszy występ w biało - czerwonych barwach Brzęczek junior ma szanse już niedługo. Kilka dni temu otrzymał powołanie do kadry U-18. Na początku października drużyna prowadzona przez trenera Marcina Sasala weźmie udział w turnieju we francuskim Limoges. Być może będzie to pierwszy krok do spełnienia największego piłkarskiego marzenia? Fot. Krzysztof Bolkowski