Raków - Chrobry Głogów 2:2 (2:0)
Czerwono – niebiescy wygrywali do przerwy z Chrobrym Głogów już 2:0, ale nie zdołali utrzymać prowadzenia do końca meczu. Po zmianie stron goście doprowadzili do wyrównania. – Szanujemy jeden punkt z liderem, ale niedosyt pozostał – skomentował trener Rakowa Jerzy Brzęczek.
Od początku spotkania, to Raków był stroną dominującą. Częstochowianie grali agresywnie, częściej utrzymywali się przy piłce i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w piątej minucie meczu, nasi piłkarze wykonywali pierwszy rzut rożny, który został zamieniony na bramkę. Choć z pozoru dośrodkowanie Łukasza Buczkowskiego wydawało się nieudane, to zamieszanie w polu karnym wykorzystał Dawid Retlewski i z bliska wpakował piłkę do siatki. Chwilę później napastnik Rakowa znów cieszył się bramki. Tym razem znakomitą centrą w pole karne popisał się Krzysztof Napora, a Retlewski ubiegł bramkarza rywali i strzałem głową podwyższył prowadzenie Rakowa.
Po zmianie stron gracze Chrobrego Głogów nie mieli już nic do stracenia i ruszyli do ataków. Raków grał mądrze w defensywie aż do 67 minuty. Błąd naszych obrońców wykorzystał Łukasz Szczepaniak, który zmniejszył stratę do jednej bramki. Na kwadrans przed zakończeniem meczu goście zdołali doprowadzić do wyrównania. Mimo kilku okazji, obu drużynom nie udało się zmienić rezultatu. W końcówce na strzał zdecydował się Eryk Krupa, ale udaną interwencją popisał się bramkarz Chrobrego. – Po meczu pozostał niedosyt – podsumował trener Rakowa Jerzy Brzęczek. – Po przerwie straciliśmy dwie bramki w bardzo łatwy sposób. Póki co szczęście nam nie dopisuje, ale patrząc na naszą grę i zaangażowanie zawodników, to jestem pewny, że w następnych spotkaniach zaczniemy wygrywać – dodał szkoleniowiec częstochowian.
Trener Chrobrego Ireneusz Mamrot nie był zadowolony z remisu. – Mam pretensje do swoich zawodników o stratę zwłaszcza drugiego gola. Uczulałem ich, że w polu karnym nie można zastawiać bez krycia takiego piłkarza, jakim jest Dawid Retlewski. Nie weszliśmy w ten mecz, tak jak sobie zakładaliśmy i wracamy do Głogowa z jednym punktem. Nie cieszy mnie ten remis, ale trzeba go szanować – powiedział po spotkaniu Mamrot.
RAKÓW – CHROBRY GŁOGÓW 2:2 (2:0)
1:0 Retlewski (5, bez asysty)
2:0 Retlewski (18, asysta Napora)
2:1 Szczepaniak (67, asysta Danielak)
2:2 Sędziak (74, asysta Szczepaniak)
SĘDZIOWAŁ: Marek Śliwa (Kielce). ŻÓŁTE KARTKI: Kmieć (Raków) – Ulatowski, Szałek (Chrobry). WIDZÓW: 1000.
RAKÓW: Stępień – Soczyński (65. Pełka), Byrtek Góra, Strzelecki (68. Krupa) – Napora, Diogo, Stefanowicz, Buczkowski (83. Pląskowski) – Kmieć – Retlewski (82. Ogłaza).
CHROBRY: Skrzyniarz – Ilków Gołąb, Michalec, Samiec, Ziemniak, Danielak, Hałambiec, Ulatowski (73. Pieczara), Janeczko (60. Ciechański), Szczepaniak, Sędziak.