[Raków II] Bez punktów w Goczałkowicach-Zdroju
W poprzedniej kolejce drugi zespół Rakowa pokonał Pniówek Pawłowice 4:2, pierwszy raz tej wiosny zdobywając cztery gole w meczu. Zawodnicy trenera Kuźmy z pewnością podeszli do starcia z LKS-em Goczałkowice-Zdrój z optymizmem i nadzieją na kolejne trzy punkty.
Szkoleniowiec Rakowa II na mecz z LKS-em zdecydował się dokonać dwóch zmian w składzie. W miejsce Przemysława Oziębały na wahadle zagrał Patryk Malamis. Natomiast na “dziesiątce” oprócz Przemysława Mizgały wystąpił Tobiasz Kubik, który w ubiegłym tygodniu zanotował debiut w pierwszej drużynie Rakowa. Bez zmian pozostał blok defensywny w składzie personalnym: Jakub Rajczykowski, Szymon Rygiel, Oliwier Kucharczyk i Łukasz Furtak. Środek pomocy tworzył duet: Hubert Tylec i Szymon Zielonka, a rolę napastnika pełnił Łukasz Mazurek. Niezmiennie po prawej stronie boiska operował również Piotr Malinowski
Gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia już w 3. minucie spotkania. Nieznacznie pomylił się Szymon Gemborys, który znalazł się na czystej pozycji w polu karnym Medalików. Kolejny kwadrans to próba odzyskania inicjatywy przez podopiecznych Tomasza Kuźmy. W 22. minucie starania te przyniosły bramkowy efekt. Hubert Tylec kapitalnie wypatrzył w “szesnastce” Tobiasza Kubika, a ten sprytnym uderzeniem pokonał Klaudiusza Mazura. 120 sekund później oko w oko z Jakubem Rajczykowskim znalazł się Michał Nadolski. W tej sytuacji bramkarz Medalików faulował i sędzia podyktował rzut karny. "Jedenastkę" na gola zamienił najlepszy strzelec LKS-u – Krzysztof Kiklaisz.
W 28. minucie Medaliki mogli odzyskać prowadzenie. Z dystansu huknął Hubert Tylec, ale piłka trafiła w poprzeczkę. W pozostałej części pierwszej połowy dwa groźne strzały oddali jeszcze gospodarze, jednak poradził sobie z nimi Jakub Rajczykowski.
Dwie minuty po zmianie stron znów mocno z dystansu uderzał Hubert Tylec. LKS przed utratą bramki uchroniła dobra interwencja Klaudiusza Mazura. 10 minut później z daleka próbował również Piotr Malinowski i ten strzał także sparował bramkarz gospodarzy. W międzyczasie Tomasz Kuźma dokonał serii zmian. Na boisku pojawili się: Jakub Bęben, Przemysław Oziębała oraz 17-letni Łukasz Kabaj, dla którego były to pierwsze minuty na szczeblu III ligi.
Decydującą dla losów meczu akcję piłkarze LKS-u przeprowadzili w 78. minucie. Zza “szesnastki” strzelał Szymon Gemborys, a po interwencji Jakuba Rajczykowskiego dobił ją do bramki Krzysztof Kiklaisz. Podopieczni trenera Kuźmy usiłowali odrobić straty, ale gospodarze w końcówce meczu dobrze bronili korzystnego dla nich wyniku. Ten nie uległ już zmianie i LKS Goczałkowice-Zdrój zwyciężył 2:1.
O 17:00 tego samego dnia swój mecz w Pawłowicach rozgrywała Ślęza Wrocław. Wrocławianie również przegrali to spotkanie. W ten sposób różnica punktowa między tymi zespołami pozostała bez zmian i na 5 kolejek przed końcem wynosi wciąż 2 punkty. Przewaga Rakowa II nad 5. w tabeli Lechią Zielona Góra to z kolei 10 “oczek”. W następnym spotkaniu drugi zespół Medalików zmierzy się na własnym boisku z Wartą Gorzów Wielkopolski. Spotkanie zostanie rozegrane już w najbliższą środę, 24 maja o 16:00.
LKS Goczałkowice-Zdrój - Raków II 2:1
Bramki: Kiklaisz (25., 78.) – T. Kubik (22.)
Raków II: Rajczykowski, Rygiel, O. Kucharczyk (55. Kabaj), Furtak, Malinowski, Malamis (55. Oziębała), Tylec, Zielonka (63. Balboa), Mizgała (77. Chiliński), T. Kubik (55. Bęben), Mazurek.