W 14. minucie spotkania pędzącego napastnika gospodarzy faulował w polu karnym Antoni Kociniewski. Do "jedenastki" podszedł Szymon Siwy. Na przerwę zawodnicy trenera Michała Mizgały schodzili z jednobramkową stratą. 

Po raz kolejny arbiter wskazał na 11. metr w 50. minucie. Piłkę ustawił Szymon Siwy, ponownie wygrał pojedynek z Dominikiem Czeremskim, choć tym razem młodemu bramkarzowi zabrakło niewiele, by obronić strzał Siwego. Bramka dla Medalików także padła po rzucie karnym. W 81. minucie arbiter podyktował go po zagraniu ręką jednego z graczy Ruchu. Na listę strzelców wpisał się Tomasz Walczak. Końcowe fragmenty nie przyniosły wyrównania i ostatecznie dobiegła końca seria 9 zwycięstw Rakowa II.

– Niestety nie udało nam się utrzymać zwycięskiej serii do końca rundy. Zagraliśmy mecz poniżej prezentowanego wcześniej poziomu. Mimo że byliśmy stroną dominującą, to zagraliśmy nieskuteczni zarówno w ataku jak i obronie. Zawiodła dokładność i asekuracja ataku podczas budowania wysokiego, co spowodowało groźne kontrataki gospodarzy. Biorąc pod uwagę ilość klarownych okazji to drużyna z Radzionkowa, mimo defensywnej gry, bardziej zasłużyła na punkty. Dla naszego zespołu jednak należą się duże brawa za determinację i wolę walki do ostatnich minut. Nie udało się nam doprowadzić do remisu, jednak ten mecz pokazał, że Raków gra do końca – komentuje Michał Mizgała.

Rundę jesienną drugi zespół Rakowa zakończył na 2. pozycji. Medaliki tracą 4 punkty do Podlesiankai Katowice i dysponują "oczkiem" przewagi nad ROW-em Rybnik. Do ligowych zmagań wrócimy w marcu. W pierwszej kolejce po zimowej przerwie podopieczni Michała Mizgały zagrają z Orłem Łękawica.

Ruch Radzionków - Raków II 2:1

Bramki: Siwy (15', 51') – Walczak (81')

Raków II: Czeremski, Chruściński, Melnychuk, Kociniewski, Kotala, Bandura, Suski, Kucharzcyk, Mordaka, Pietruszka (46. Gaża), Walczak.