Od pierwszego gwizdka rysowała się przewaga drużyny prowadzonej przez trenera Tomasza Kuźmę, który w Zawierciu mógł liczyć na wsparciu kilku zawodników z pierwszego zespołu. Mimo optycznej przewagi częstochowianom brakowało postawienia przysłowiowej kropki nad "i" w ofensywnych akcjach. Pierwszy groźny strzał na bramkę gospodarzy w 19. minucie oddał Giannis Papanikolaou, jednak trafił w golkipera Warty. 10 minut później mocnym uderzeniem z dystansu popisał się Miguel Luís. Bramkarz Warty znów stanął na wysokości zadania i skutecznie interweniował. Nasza drużyna kontynuowała ofensywne poczynania, często decydując się na uderzenia zza pola karnego rywali. W 32' minucie próbował Jakub Budnicki, jednak zrobił to niecelnie. Czerwono-Niebiescy dopięli swego w 38. minucie, kiedy aktywny od początku spotkaniu Miguel Luís rzut karny zamienił na gola, wyprowadzając Raków na prowadzenie. Gospodarze byli blisko odpowiedzi już 3 minuty później, ale czujność między słupkami naszej bramki zachował Kacper Trelowski. 

Po zmianie stron w głównej roli wystąpili rezerwowi. Pierwszy z nich - Hubert Tylec - pojawił się na placu gry w 46. minucie. Z kolei Łukasz Mazurek zameldował się na murawie po upływie niespełna godziny. I już 4 minuty po wejściu Mazurek pokonał bramkarza Warty. 180 sekund później było 3:0. Tym razem to Tylec pięknym strzałem nie dał szans Marcinowi Rybce. Ostatnie gola kibice oglądali w 72 minucie, kiedy to Łukasz Mazurek wygrał pojedynek sam na sam z golkiperem rywali. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie i to podopieczni trenera Tomasza Kuźmy mogli cieszyć się ze zwycięstwa 4:0 nad Wartą Zawiercie. 

W kolejnym spotkaniu Zina IV Ligi zmierzą się ze Szczakowianką Jaworzno. 

Warta Zawiercie - Raków II 0:4 (0:1)

Bramki: 

0:1 Luís 38'

0:2 Mazurek 63' 

0:3 Tylec 66'

0:4 Mazurek 71'

Raków II: Trelowski - Czekaj, Niedziałkowski (59. Mazurek), Vieira (46. Tylec), Courtney-Perkins, Bator (73. Głasek), Papanikolaou, Budnicki (79. Chłód), Luís, Apolinarski (79. Kubik), Kaczmarski.