[Raków II] Remis po pełnej emocji końcówce

W meczu 22. kolejki III ligi podopieczni Przemysława Oziębały na własnym obiekcie zremisowali 3:3 ze Ślęzą Wrocław.

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gości, którzy mogli objąć prowadzenie już w 3. minucie, ale po strzale Przemysława Marcjana piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Pierwszy kwadrans zawierał w sobie dużo boiskowego chaosu, jednak stopniowo to podopieczni Przemysława Oziębały przejmowali inicjatywę. 

 

W 17. minucie świetnym podaniem do Piotra Malinowskiego popisał się Fabian Gacek, a “Malina” nieznacznie pomylił się z szesnastego metra. Kolejną dobrą okazję miał w 24. minucie Piotr Nocoń, tym razem po długiej piłce od Adama Mesjasza. W pojedynku sam na sam zwyciężył jednak golkiper Ślęzy. Bliski powodzenia był też pięć minut później Kacper Nowakowski, który uderzał z rzutu wolnego. Ten sam zawodnik otworzył wynik w 39. minucie. Częstochowianin doskonale odnalazł się w okolicy 11. metra po dośrodkowaniu Jakuba Wireńskiego i głową skierował piłkę do siatki. W 43. minucie było już 2:0. Kacper Masiak na skraju pola karnego przełożył futbolówkę na prawą nogę i pięknym strzałem posłał ją w dalszy róg bramki Ślęzy. 

 

Po zmianie stron w ekipie Medalików na boisku pojawili się Max Pawłowski i Dawid Kucharczyk, którzy zmienili Tobiasza Mrasa i Jakuba Wireńskiego. Goście również dokonywali roszad w składzie, a także mocniej ruszyli do ataku. W 51. minucie głową uderzał Gabriel Afonso, ale z tą próbą pewnie poradził sobie Oskar Kubik. Niespełna kwadrans później jeden z zawodników Ślęzy stanął oko w oko z naszym bramkarzem, ale trafił prosto w interweniującego Kubika. Niespełna 120 sekund później Oskara Kubika do kolejnej parady zmusił strzałem z rzutu wolnego Miłosz Kozik. Do odbitej przez bramkarza piłki nie zdążył Max Pawłowski, który w tej sytuacji faulował i arbiter podyktował pierwszy tego dnia rzut karny. Do piłki podszedł Robert Pisarczuk, po czym wykorzystał "jedenastkę" i zdobył gola kontaktowego. 

 

W 83. minucie szansę na zwiększenie przewagi Medalików miał Max Pawłowski, ale nieczysto trafił w piłkę i ta pofrunęła obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Sebastiana Sobolewskiego. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry doszło do zderzenia dwójki zawodników Ślęzy oraz Oskara Kubika. Na ziemi znalazł się Oskar Kubik oraz jeden z graczy gości. W tej sytuacji sędzia dopatrzył się przewinienia bramkarza i po raz kolejny odgwizdał “jedenastkę” dla drużyny przyjezdnej. Decyzja ta wzbudziła duże kontrowersje. Do piłki ponownie podszedł Robert Pisarczuk, jednak tym razem przegrał pojedynek z Oskarem Kubikiem. Najlepszy strzelec wrocławian był najszybszy przy dobitce i wyrównał stan gry. 

 

W piątej z doliczonych minut doszło do zamieszania w polu karnym Ślęzy. Piłka spadła pod nogi Patryka Jurczyńskiego, a ten mocnym strzałem pokonał Sebastiana Sobolewskiego. Gdy wydawało się, że będzie to gol zwycięski, goście po raz ostatni zaatakowali bramkę Oskara Kubika. Dośrodkowana z rzutu rożnego piłka ostatecznie wylądowała na nodze niepilnowanego Oliwera Jakucia, a ten wyrównał tuż przed gwizdkiem kończącym spotkanie. 

 

Po 22 ligowych meczach drugi zespół Rakowa ma na koncie 17 punktów i wciąż plasuje się na 17. pozycji. Do bezpiecznej strefy podopieczni trenera Oziębały tracą 6 “oczek”. W kolejnym spotkaniu rezerwy Rakowa zagrają na wyjeździe z Unią Turza Śląska. 

 

Raków II - Ślęza Wrocław 3:3 

Bramki: Nowakowski (39’), Masiak (43’), Jurczyński (93+5’) – Pisarczuk (68’, 90’), Jakuć (90+8’) 

 

Raków II: Kubik, Krzyżak, Mesjasz, Jurczyński, Nocoń, Wireński (46. Kucharczyk), Mras (46. Pawłowski), Malinowski (79. Cierpiał), Nowakowski, Gacek (79. Bęben), Masiak (76. Łukasiewicz).