Od pierwszych kontaktów z piłką widać było, że obie ekipy mają ochotę na zwycięstwo. Już w szóstej minucie spotkania dobrą sytuację miał Nikodem Kitowski, ale strzelił za lekko. Chwilę później przed szansą stanął także Tomasz Walczak, lecz nie zdążył dobrze złożyć się do strzału. Kilka minut później goście odpowiedzieli strzałem dystansu, z którym poradził sobie Kacper Bieszczad. W 30. minucie zza pola karnego uderzał Patryk Malamis, ale bramkarz Karkonoszy skutecznie interweniował. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy dwukrotnie w dobrej sytuacji był Dawid Drachal, lecz dwukrotnie obrona Karkonoszy powstrzymała młodego pomocnika. Wykazać się musiał także Kacper Bieszczad, który tuż przed przerwą obronił dwa mocne strzały graczy Karkonoszy. 

Po zmianie stron na boisku w miejsce Dawida Drachala pojawił się Tomasz Szczepaniak. Żadna z drużyn nie mogła zdominować drugiej, ale dobrze spisywali się zarówno Kacper Bieszczad, jak i Mateusz Malec. W 66. minucie okazję miał rezerwowy Mateusz Głowiński, ale oddał zbyt słaby strzał głową. Piłkarze w trzydziestostopniowym upale tworzyli dobre widowisko, jednak wciąż brakowało bramek. Jeleniogórzanie mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść w 85. minucie, ale fatalnie spudłował Mateusz Jaros. Ostatnią szansę mieli też podopieczni Michała Pulkowskiego. W doliczonym czasie gry najpierw Tomasz Szczepaniak, a chwilę później Mateusz Głowiński przegrali pojedynek z bramkarzem Karkonoszy. Po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni.

Po dwóch seriach gier drugi zespół mistrzów Polski plasuje się na 3. pozycji z dorobkiem czterech punktów. W następnej kolejce drużyna prowadzona przez trenera Pulkowskiego uda się do Bielska-Białej na mecz z Rekordem. 

Raków II Częstochowa - Karkonosze Jelenia Góra 0:0 

Raków II: Bieszczad, Kitowski (65. Cierpiał), Żołądź, Wireński, Zielonka (56. Zielski), Malinowski, Courtney-Perkins, Drachal (46. Szczepaniak), Walczak (65. Głowiński), Malamis, Jurczyński (75. Napieraj).