Raków II - Śląsk Świętochłowice 3:0 (2:0)
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gospodarzy. W 10. minucie Kamil Chiliński wykorzystał błąd obrońcy Śląska, przejął piłkę i wyszedł sam na sam z bramkarzem, któremu nie dał żadnych szans.
Raków szybko poszedł za ciosem, bowiem 5 minut później było już 2:0. Tym razem częstochowianie rozegrali akcję prawym skrzydłem. Następnie Kaczmarek dośrodkował wzdłuż linii końcowej boiska, a Mateusz Skibiński z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki.
Kolejne fragmenty spotkania upływały pod kontrolą czerwono-niebieskich. Ekipa ze Świętochłowic próbowała się "odgryźć" i nawiązać walkę, jednak nie przełożyło się to na groźne okazje do zdobycia goli.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Drużyna trenera Tomasza Kuźmy dalej przeważała i stwarzała sobie. Bliski zdobycia gola był między innymi Przemysław Oziębała, który po szybkiej akcji gospodarzy wpadł w pole karne, ale minimalnie przestrzelił. Również swoją szansę miał Chiliński, jednak po jego strzale z dystansu futbolówka o milimetry minęła bramkę Śląska.
Pięć minut przed końcem regulaminowego rezerwowy Filip Głasek dostał piłkę na dobieg, do której wystartował także bramkarz gości. Nasz zawodnik był jednak szybszy i sprytnie przelobował golkipera dając swojej drużynie trzeciego gola.
Częstochowianie po niedzielnym zwycięstwie awansowali na 4. miejsce w ligowej tabeli i do lidera - Unii Kosztowy - traci 5 oczek. W ostatnim spotkaniu w tym roku Raków II zmierzy się ze Zniczem Kłobuck. Będzie to mecz zaległy z 16. serii spotkań.
Tomasz Kuźma (trener, Raków II): To był niezły mecz w naszym wykonaniu. Bywały lepsze momenty, ale były też sytuacje, kiedy mogliśmy zrobić więcej. Przy prowadzeniu 2:0 w nasze szeregi wkradło się trochę nonszalancji, co generowało okazje dla przeciwnika. Po przerwie wyszliśmy bardziej zdeterminowani do tego, żeby grać "swoją piłkę". Pozwoliło nam to na dochodzenie do wielu sytuacji bramkowych. Zmiennicy, którzy pojawili się na placu gry wlali w drużynę sporą dawkę potrzebnej nam energii. Z bardzo dobrej strony pokazali się Krystian Ślęzak i Piotr Owczarek, a oni zagrali całą drugą połowę. Z kolei w końcówce wszedł Filip Głasek, który zdobył bramkę. U pozostałych zmienników było również widać dużą chęć gry. Na pewno można tych chłopaków pochwalić, bo takie korekty były nam dzisiaj potrzebne.
Teraz przygotowujemy się do meczu ze Zniczem Kłobuck. Chcemy zagrać jeszcze lepiej i rok zakończyć z jeszcze większą ilością punktów. Znicz na pewno będzie mocno walczył, w końcu to nasze lokalne derby. Natomiast ja liczę, że 3 oczka pojadą do Częstochowy.
Raków II - Śląsk Świętochłowice 3:0 (2:0)
bramki dla Rakowa: Chiliński (10.), Skibiński (15.), Głasek (85.)
Raków II (skład wyjściowy): Mądrzyk - Krzyżak, Budnicki, Danilczyk, Kaczmarek, Lenartowski, Skibiński, Chiliński, Mizgała, Dzierbicki, Oziębała.