Sobotnie spotkanie nie ułożyło się po myśli częstochowian. W 25. minucie wynik otworzył Piotr Andrzejewski. Ten sam zawodnik podwyższył rezultat na 2:0 (68. minuta). Trzecią, a jak się później okazało ostatnią bramkę zdobył Tomasz Rybak.

Raków II w rozgrywkach IV ligi pierwszej grupy śląskiej zajął ostatecznie 11. miejsce i zgromadził w swoim dorobku 45. punktów.

Dawid Krzętowski (trener, Raków II): Chyba wszyscy cieszymy się w drugiej drużynie, że sezon się już skończył. Był to bardzo długi  i trudny okres dla nas, bo w sumie zagrało w rezerwach około 60. zawodników. To pokazuje, jak wielka rotacja była w naszej drużynie i, że jednak oprócz zawodników z pierwszej drużyny to młodzi gracze naszego klubu też dostają szansę grania. Pytanie, jak z niej potrafią skorzystać.  O sobotnim meczu nie ma co wspominać. Zagraliśmy słabo i nie byliśmy w stanie nic pozytywnego zaprezentować. Kilku z nas myślało już chyba o wakacjach, bo wyglądało to momentami naprawdę słabo na boisku. A drużyna z Myszkowa była zmotywowana, bo walczyła do końca o utrzymanie po prostu bardziej od nas chciała wygrać to spotkanie. 

MKS Myszków - RKS Raków II Częstochowa 3:0 (1:0)

Bramki: 
1:0 - Piotr Andrzejewski 25'
2:0 - Piotr Andrzejewski 68'
3:0 - Tomasz Rybak 73'

Raków II: Stępień - Zębik, Małolepszy, Nowakowski, Kurek, Flak, Obodecki, Danilczyk, Rabiniak (70. Biedroń), Sośniak, Dzianok (60. Mańka),