[Raków II] Zwycięstwo po emocjonującej końcówce

Zespół rezerw w meczu 10. kolejki 1. Ligi Śląskiej InterHall odniósł wyjazdowe zwycięstwo. Podopieczni Przemysława Oziębały pokonali 4:3 Przemszę Siewierz.

Mecz rozpoczął się z delikatnym opóźnieniem, ponieważ Karol Goralczyk – podobnie jak zespół gospodarzy – miał czarny strój i początkowo sędzia nie chciał dopuścić go do gry. Pierwszą groźną akcję podopieczni trenera Oziębały przeprowadzili już w początkowych sekundach spotkania. Mocno uderzał Tomasz Walczak, ale tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką. W 6. minucie głową próbował David Ezeh, jednak dobrze spisał się bramkarz Przemszy. W kolejnej akcji pierwszą okazję, by się wykazać, miał Karol Goralczyk. Młody golkiper "wyciągnął" strzał z półwoleja w wykonaniu Patryka Bartusiaka. 

 

Wynik otworzył w 17. minucie Tomasz Walczak. Rosły napastnik doszedł do piłki po dalekim wybiciu Karola Goralczyka i pewnie pokonał Przemysława Popczyka. W następnym kwadransie lepiej spisywali się gospodarze. Gracze z Siewierza wykreowali kilka groźnych sytuacji, a najlepszą z nich zaprzepaścił w 32. minucie Stanislav Zakharchenko, który przegrał pojedynek sam na sam z Karolem Goralczykiem. Bramkarz reprezentacji Polski U-16 w pierwszej połowie spotkania spisywał się między słupkami bardzo pewnie. Gol na 2:0 padł w 41. minucie. Jakub Wireński wypuścił podaniem "w uliczkę" Davida Ezeha, a Fin wykorzystał dogodną sytuację. 120 sekund później gospodarze mogli zdobyć gola kontaktowego. Po strzale jednego z zawodników piłka trafiła w rękę Kacpra Nowakowskiego, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Nasz zespół po raz kolejny uratował Karol Goralczyk, który wyczuł intencje wykonawcy i kapitalnie sparował do boku jego strzał.

 

Druga część spotkania rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy pod koniec pierwszego kwadransa zdobyli bramkę, a uczynił to Michał Kieca. W 63. minucie szybką kontrę wyprowadził zespół Medalików. W środkowej strefie piłkę odebrał David Ezeh. Fiński napastnik uruchomił Jakuba Łukasiewicza, ten natomiast miękko dośrodkował na dalszy słupek, gdzie akcję zamykał Tobiasz Mras. Na ostatnie 20 minut meczu na boisku pojawili się David Kabala i Tomasz Szczepaniak. Sześć minut po wejściu Kongijczyk wystawił piłkę Tomaszowi Walczakowi, a temu nie pozostało nic innego niż skierować ją do siatki.

 

Gospodarze drugą bramkę zdobyli w 80. minucie. Po szybkim wznowieniu gry z rzutu wolnego finalnie Karola Goralczyka pokonał Damian Adamiecki. Odpowiedzieć mógł w kolejnej akcji David Kabala, lecz w tej sytuacji pojedynek z naszym napastnikiem wygrał bramkarz Przemszy. Na 7 minut przed końcem w ekipie Przemszy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Dominik Chmielewski. W 89. minucie zakotłowało się w polu karnym Medalików. Z ostrego kąta uderzył Michał Hornik i nagle gospodarze złapali kontakt. Końcówka meczu należała do emocjonujących. W doliczonym czasie najpierw z linii bramkowej piłkę wybijał Oskar Siwkowski, a w jednej z następnych akcji David Kabala strzelał na pustą bramkę Przemszy, ale z ofiarną interwencją zdążył obrońca gospodarzy. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty pojechały na Limanowskiego.

 

– Cieszy, że wróciliśmy do swojego grania i punktowania. Dzisiejszy mecz natomiast nie był taki, jakiego byśmy sobie życzyli, ale wygrywamy i to jest najważniejsze. Mając wynik 4:1 tak naprawdę ten mecz powinien być zamknięty i nie możemy dopuścić do sytuacji, gdzie napędzamy przeciwnika. Oczywiście wiadomo, że bramki zawsze padają po błędach, ale popełniamy ich zbyt dużo w momencie, w którym mamy kontrolę nad meczem i musimy to uspokoić – podsumowuje starcie z Przemszą Siewierz Przemysław Oziębała.

 

Po dziesięciu rozegranych spotkaniach drugi zespół Rakowa ponownie wskoczył na pozycję lidera 1. Ligi Śląskiej InterHall. Medaliki mają 2 punkty przewagi nad ROW-em Rybnik i 3 nad rezerwami Piasta Gliwice. Gliwiczanie jednak rozegrali o dwa mecze mniej. W następnej serii gier podopieczni trenera Oziębały zagrają na własnym boisku z Victorią Częstochowa.

 

Przemsza Siewierz - Raków II 3:4

Bramki: Kita (58'), Adamiecki (80') – Walczak (18', 76'), Ezeh (41'), Mras (63')

 

Raków II: Goralczyk, Rapińczuk, Siwkowski, Herman, Łukasiewicz (77. Karmelita), Nowakowski (62. Kotala), Wireński, Kucharczyk, Ezeh (70. Kabala), Mras (70. Szczepaniak), Walczak.