Raków odwraca spotkanie i wygrywa z Jagiellonią!

Po kapitalnej walce Raków Częstochowa pokonał 2:1 Jagiellonię Białystok w meczu 17. kolejki PKO Ekstraklasy. Trzy punkty Czerwono-Niebieskim dało samobójcze trafienie Jakuba Wójcickiego i gol Sebastiana Musiolika.

W pierwszych minutach niedzielnego starcia dłużej przy piłce utrzymywali się gracze Jagielloni Biłaystok. Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota nie potrafili jednak zagrozić Jakubowi Szumskiemu. A jeżeli już przedostali się w szesnastkę, to dobrze interweniował albo Petrasek albo Azemović albo Jach. W 12. minucie goście doszli do pierwszej dogodnej sytuacji. Do dośrodkowania dopadł Tomas Prikryl, uderzył głową, ale na nasze szczęście piłka odbiła się od słupka i wyszła poza boisko. Kontra Rakowa była natychmiastowa. Chwilę później Aleksandar Kolev znalazł się w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim, wystawił Kamilowi Piątkowskiemu, który posłał piłkę do siatki. Gol nie został jednak uznany, bo nasz defensor znajdował się na pozycji spalonej. Częstochowianie przejmowali inicjatywę i w 18. minucie celne uderzenie po rozegraniu z rzutu rożnego oddał Jarosław Jach. Ze strony przyjezdnych próbę w 21. minucie podjął też Bartosz Bida. Napastnik Jagielloni uderzył ponad poprzeczką bramki Szumskiego.

 

W 28. minucie goście wyszli na prowadzenie. Bartosz Bida dopadł do futbolówki na 14 metrze i mocnym strzałem w róg bramki otworzył wynik spotkania. Podopieczni trenera Marka Papszuna nie załamali się stratą, a konsekwentnie szukali wyrównującego trafienia. W 32. minucie niewiele pomylił się Igor Sapała, który zdecydował się na mocne uderzenie z blisko 20 metrów. Pięć minut później swoje drugie celne uderzenie oddał też ofensywnie usposobiony Jarosław Jach. Swojej szansy szukał też Miłosz Szczepański, lecz posłał futbolówkę obok bramki Jagielloni. Do końca pierwszej połowy Raków atakował, ale na przerwę z prowadzeniem schodziła Jagiellonia.

 

Na drugą połowę nasz zespół wyszedł wyraźnie zmotywowany. Już w pierwszej akcji niewiele zabrakło, by do dośrodkowania Kamila Piątkowskiego zdołał dotrzeć Piotr Malinowski. Czerwono-Niebiescy podkręcili tempo i w przeciągu kilku minut groźnie zrobiło się pod bramką Jagielloni. Najbardziej w 54. minucie, gdy po wstrzeleniu w pole karne, aż trzech naszych piłkarzy upadło na murawę. Sędzia nie zdecydował się jednak, by wskazać na wapno. W 58. minucie we własnym polu karnym kapitalnie zachował się Miłosz Szczepański. 21-latek w ostatniej chwili uprzedził jednego z rywali i zapobiegł stracie gola. W 64. minucie na boisku pojawił się Daniel Bartl. Czech w pierwszej swojej akcji dograł do Aleksandara Koleva, piłka odbiła się jeszcze od pleców Jakuba Wójcickiego i wpadła do siatki. To było potwierdzenie waleczności Rakowa i zwiastun jego walki do ostatniego gwizdka.

 

W 72. minucie Daniel Bartl znalazł się sam na sam z Sandomierskim, który z wielkim trudem odbił strzał Czecha. Czerwono-Niebiescy byli w natarciu, bo po chwili uderzał Igor Sapała. Tym razem futbolówka minęła lewy słupek bramki. Do tego momentu zawodnicy Jagielloni w drugiej połowie rzadko potrafili przedostać się pod nasze pole karne, bo czujność w tyłach zachowywał tercet środkowych obrońców. Dopiero w 83. minucie podopieczni trenera Mamrota wykreowali sytuację. Po dośrodkowaniu z boku boiska uderzał Ognjen Mudrinski. Chwilę później nasza drużyna miała dużo szczęścia. Przed bramką, w dogodnej sytuacji, znalazł się Imaz. Ofiarny wślizg Jacha uchronił Raków od utraty gola. Chwilę później, w podobnej sytuacji, ponownie dobrze zareagowała defensywa Czerwono-Niebieskich. W 89. minucie znów było niebezpiecznie, bo w słupek uderzył Jesus Imaz. Do końca spotkania obie drużyny walczyły o zdobycie bramki, która dałaby trzy punkty. W 94. minucie Rusłan Babenko wyprowadził kontrę, wypuścił do przodu Sebastiana Musiolika, który mocnym i pewnym strzałem zapewnił Rakowowi zwycięstwo! Po chwili sędzia zakończył spotkanie. Czerwono-Niebiescy cieszyli się z trzech ligowych punktów, które zostały w niedzielę wywalczone wielkim zaangażowaniem i grą o każdy centrymentr boiska.

 

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 2:1 (0:1)

 

Bramki: Jakub Wójcicki (64', samobój), Sebastian Musiolik (94') - Bartosz Bida (28')

 

Raków: Szumski - Azemović (64. Bartl), Petrasek, Jach, Malinowski, Schwarz, Sapała, Babenko, Piątkowski, Szczepański (88. Skóraś), Kolev (69. Musiolik)

 

Jagiellonia: Sandomierski - Wójcicki, Runje, Kwiecień, Bodvarsson, Pospisil, Imaz, Romanchuk, Prikryl (76. Mudrinski), Camara (63. Arsenić), Bida (90. Wasilewski)

 

Żółte kartki: Schwarz, Bartl - Bodvarsson

 

Frekwencja: 2381