Raków pokonał beniaminka

Piłkarze Rakowa w meczu z Polonią Nowy Tomyśl udowodnili, że porażka z Zagłębiem Sosnowiec była tylko „wypadkiem przy pracy”. W sobotę częstochowianie pokonali na wyjeździe beniaminka drugiej ligi 2:0. Ozdobą spotkania była bramka strzelona przez Kamila Witczyka w pierwszej połowie gry.
Piłkarze Rakowa w meczu z Polonią Nowy Tomyśl udowodnili, że porażka z Zagłębiem Sosnowiec była tylko „wypadkiem przy pracy”. W sobotę częstochowianie pokonali na wyjeździe beniaminka drugiej ligi 2:0. Ozdobą spotkania była bramka strzelona przez Kamila Witczyka w pierwszej połowie gry. Mimo, że Polonia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i przed meczem z Rakowem nie wygrała żadnego spotkania na własnym stadionie, to trener naszej drużyny Jerzy Brzęczek spodziewał się w Nowym Tomyślu ciężkiej przeprawy. Tym bardziej, że w ostatniej kolejce beniaminek został rozgromiony przez GKS Tychy aż 8:0. – Takie mecze są bardzo trudne. Ciężko gra się przeciwko drużynom, które wysoko przegrywają, a w kolejnym chcą się zrehabilitować – mówił Brzęczek, który przeciwko Polonii nie mógł na dodatek skorzystać z usług Mateusza Zachary. Najskuteczniejszy piłkarz drugiej ligi w meczu z Zagłębiem Sosnowiec (1:2), doznał kontuzji i w minionym tygodniu trenował indywidualnie. – Mateusz został uderzony w kolano i całe szczęście, że jest to tylko mocne stłuczenie. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie mógł normalnie trenować i będzie gotowy do gry w następnym spotkaniu z Ruchem Zdzieszowice – stwierdził szkoleniowiec. Kłopoty kadrowe spowodowały, że w miejsce Zachary na boisku pojawił się Piotr Ceglarz. Nominalny pomocnik w pierwszej połowie mógł pokusić się o bramkę, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem. Chwilę później, w nieźle zapowiadającej się kontrze, Ceglarz nie dostrzegł lepiej ustawionego kolegi i wybrał inny wariat, który jak się później okazało nie przyniósł spodziewanych efektów. W pierwszym kwadransie przewaga Rakowa nie podlegała dyskusji. Czerwono – niebiescy niemal nie schodzi z połowy rywala, raz po raz stwarzając sobie niezłe sytuacje. Gospodarze pierwszy raz zagrozili bramce Rakowa w 23. minucie, wykorzystując moment dekoncentracji częstochowian. Napastnik Polonii źle trafił jednak w piłkę i kilku metrów spudłował. Nasz zespół dopiął swego chwilę później. Z narożnika pola karnego dośrodkował Paweł Kowalczyk i po interwencji obrońców piłka trafiła wprost pod nogi Kamila Witczyka. Pomocnik huknął zza linii pola karnego, nie dając bramkarzowi szans na skuteczną obronę. Po zmianie stron Raków kontrolował grę i szukał swoich szans na kolejne gole. Polonia nie zamierzała się jednak poddawać i w kilku sytuacjach była bliska wyrównania. Największe zagrożenie pod bramką strzeżoną przez Szramowiata stwarzał Artur Pawlaczyk. Piłkarz często włączał się do akcji ofensywnych, ale bez wsparcia kolegów z zespołu nie był w stanie odwrócić losów meczu. Gospodarze groźni byli zwłaszcza po stałych fragmentach gry. Po jednym ze strzałów z rzutu wolnego, od utraty bramki uratowała częstochowian poprzeczka. Wynik spotkania ustalił Maciej Gajos. Pomocnik Rakowa otrzymał piłkę w polu karnym, minął obrońcę Polonii i mając przed sobą tylko bramkarza, najpierw trafił w słupek, ale zdołał jeszcze dobić strzał. – Popełniliśmy trochę błędów, które na szczęście nie zakończyły się bramkami dla Polonii. Cieszę się jednak z trzech punktów, które są nam bardzo potrzebne do zapewnienia ligowego bytu – podsumował występ z Polonią Brzęczek. Nowy Tomyśl, 23. października – godz. 14.00 POLONIA NOWY TOMYŚL – RAKÓW 0:2 (0:1) 0:1 Witczyk (25’, bez asysty) 0:2 Gajos (77’, bez asysty) SĘDZIOWAŁ: Damian Skórka (Koszalin). ŻÓŁTE KARTKI: Furmaniak, Juchacz (Polonia) – Pluta (Raków). WIDZÓW: 100. POLONIA: Krakowiak – Furmaniak, Nowaczyk, Ozimek, Kmieć – Tomkowiak, Pawlaczyk, Juchacz, Juszczak (62. Pikul), Śpiączka – Wicher (81. Łamaszewski). RAKÓW: Szramowiat – Mastalerz, Pluta, Hyra, P. Kowalczyk – Ł. Kowalczyk – Witczyk (73. Łysek), Gajos, Kmieć (56. Czerwiński), Nocuń (84. A. Świerk) – Ceglarz (67. D. Świerk). Sponsorami wyjazdu piłkarzy Rakowa na mecz Polonią Nowy Tomyśl były firmy: Jagiellończycy oraz Złote Arkady. Za okazane wsparcie serdecznie dziękujemy.