Raków pokonał mistrzów Polski!

Wrześniowy, czwartkowy wieczór przeszedł już do historii, ale na długo pozostanie w pamięci kibiców! Piłkarze Rakowa pokonali w meczu jubileuszowym Wisłę Kraków 1:0 i w obecności prawie dziewięciu tysięcy fanów świętowali 90 – lecie powstania klubu z Limanowskiego...
Wrześniowy, czwartkowy wieczór przeszedł już do historii, ale na długo pozostanie w pamięci kibiców! Piłkarze Rakowa pokonali w meczu jubileuszowym Wisłę Kraków 1:0 i w obecności prawie dziewięciu tysięcy fanów świętowali 90 – lecie powstania klubu z Limanowskiego... - Chcieliśmy podziękować Wiśle i trenerowi Maaskantowi. To dla nas wielka satysfakcja, że mogliśmy gościć mistrza Polski – powiedział po zakończeniu spotkania jubileuszowego Wisłą Kraków, trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Częstochowianie w obecności prawie dziewięciu tysięcy kibiców sprawili im wielką niespodziankę i pokonali mistrzów Polski 1:0. Bramkę, która przesądziła o zwycięstwie czerwono – niebieskich strzelił w pierwszej połowie Łukasz Kowalczyk. – Ten gol spokojnie mógłby kandydować do bramki roku – żartowano na ławce rezerwowych Rakowa, po celnym uderzeniu „Perły”, który pokonał Milana Jovanica strzałem z trzydziestu metrów. Brzęczek, tak jak obiecał dał szansę na występ wszystkim swoich piłkarzom. Możliwość gry przeciwko Wiśle otrzymał nawet Mateusz Górecki, który jest w trakcie rehabilitacji po kontuzji kostki. Jego pobyt na boisku był jednak symboliczny i trwał dwie minuty. W spotkaniu z „Białą Gwiazdą”, ze znakomitej strony pokazali się zwłaszcza trzej bramkarze Rakowa: Maciej Szramowiat, Mateusz Kos oraz młodziutki Mariusz Stępień. Każdy z nich grał po trzydzieści minut i każdy zachował czyste konto. A ze strony przeciwników, o taryfie ulgowej nie mogło być mowy. Najlepszej okazji do wyrównania nie wykorzystał w drugiej połowie Dudu Biton. Napastnik nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w słupek. Po zakończeniu meczu, trener Wisły Robert Maaskant pogratulował naszej drużynie nie tylko wyniku, ale także gry. – Oprócz wyniku przebieg meczu nie był dla mnie zaskoczeniem. Cieszę się, że mogliśmy sprawić Rakowowi taką niespodziankę, chociaż przez nas nieplanowaną. To był największy prezent, jaki Wisła mogła dać dzisiaj kibicom Rakowa i samemu klubowi. Ten mecz będzie tutaj pewnie pamiętany przez kolejne dziewięćdziesiąt lat – stwierdził holenderski szkoleniowiec. – Staraliśmy się, żeby to świętowanie wypadło jak najokazalej. Ten klub ma 90 lat, ale po raz pierwszy zorganizowaliśmy coś takiego. Wynik jest dla mnie sprawą drugorzędną, bo najważniejsza jest liga i liczba tam zdobytych punktów zaznaczył trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Częstochowa, 1. września – godz. 17:00 RAKÓW – WISŁA KRAKÓW 1:0 (1:0) 1:0 Ł. Kowalczyk (25, bez asysty) RAKÓW: Szramowiat (30. Stępień, 60. Kos) – Mastalerz (46. Napora), Pluta, Hyra (46. Łysek), P. Kowalczyk (61. Werner) – Ł. Kowalczyk (68. Orzechowski) – Witczyk (46. M. Czerwiński), Kmieć (46. Ogłaza), A. Świerk (46. Nabiałek) – R. Czerwiński (46. P.Nocuń, 88. Górecki), Rokosa (46. Pląskowski). WISŁA: Jovanic – Paljic, Chavez (46. Stanek), Bunoza, Jovanovic – Iliev, Jirsak, Sobolewski (46. Brud), Garguła – Nunez, Biton.