Raków rozbił Polonię!

To był pogrom! Ręce same składały się do oklasków obserwując wysokie i efektowne zwycięstwo piłkarzy Rakowa z Polonią Słubice. Łupem strzeleckim podzieli się: Mateusz Zachara, Marcin Czerwiński, Adrian Świerk oraz Łukasz Brondel, który dwukrotnie pokonał bramkarza rywali.
To był pogrom! Ręce same składały się do oklasków obserwując wysokie i efektowne zwycięstwo piłkarzy Rakowa z Polonią Słubice. Łupem strzeleckim podzieli się: Mateusz Zachara, Marcin Czerwiński, Adrian Świerk oraz Łukasz Brondel, który dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Po wyjazdowym zwycięstwie z Górnikiem Wałbrzych (1:0), piłkarze Rakowa mieli apetyt na kolejne trzy punkty, tym razem w Słubicach. Rywal wydawał się niewymagający, tym bardziej że w czterech meczach na własnym stadionie, słubiczanie nie zdobyli nawet punktu. Trener Rakowa Jerzy Brzęczek przestrzegał jednak swoich piłkarzy przed lekceważeniem przeciwnika i apelował o koncentracje od pierwszej do ostatniej minuty. W składzie częstochowian niespodzianek nie było, choć o sporym pechu może mówić Maciej Szramowiat. Bramkarz został wpisany do protokołu meczowego w wyjściowej jedenastce, ale podczas rozgrzewki doznał urazu pleców i ból uniemożliwił mu występ. W porównaniu ze spotkaniem przeciwko Górnikowi szansę na grę otrzymał Kamil Witczyk, który w Wałbrzychu dał niezłą zmianę. Znaną twarzą w ekipie Polonii był natomiast były bramkarz Rakowa Tomasz Laskowski. Golkiper nie będzie jednak mile wspominał meczu ze swoim poprzednim klubem… W pierwszym kwadransie gry obie drużyny szukały różnych sposobów na rozmontowanie defensywy rywali i większość akcji toczyła się w środku pola. Polonia upatrywała swoich szans w strzałach z dystansu, natomiast piłkarze Rakowa szanowali piłkę nie pozwalając rywalowi na zbyt wiele. – Początek był trochę nerwowy – przyznał Brzęczek. – Dopiero po piętnastu minutach zaczęliśmy grać krótszą i dokładniejszą piłkę – dodał trener. Pierwszy sygnał do ataku częstochowianie dali w 26. minucie spotkania. Celnym dośrodkowaniem popisał się Witczyk, a Łukasz Brondel strzałem głową nie dał szans Laskowskiemu na skuteczną obronę. Jak się później okazało nie było to ostatnie trafienie „Brondiego” przeciwko Polonii. Zaledwie trzy minuty później napastnik mógł cieszyć się z kolejnego gola, którego nie powstydziłby się niejeden polski piłkarz. Brondel najpierw przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzeniem z woleja wyprowadził Raków na dwubramkowe prowadzenie. W końcówce pierwszej połowie częstochowianie niepotrzebnie pozwolili sobie na chwilę dekoncentracji, którą Polonia mogła wykorzystać. Dwukrotnie na wysokości zadania stanął jednak Mateusz Kos, broniąc groźne strzały najpierw Filipa Marciniaka, a chwilę później Tomasza Bejuka. – Przy stanie 2:0, Polonia miała dwie bardzo dobre okazje do zdobycia bramek i kto wie jak potoczyłby się spotkanie gdyby nie interwencje naszego bramkarza – pochwalił Kosa Brzęczek. Po zmianie stron przewaga Rakowa nie podlegała już dyskusji, a garstka miejscowych kibiców Polonii zastanawiała się tylko jakimi rozmiarami zakończy się sobotni mecz. Z ust sympatyków padł nawet wynik 0:4, ale jak się później okazało był to wariant…optymistyczny. W tej części gry częstochowianie dominowali na boisku, a gospodarze przyglądali się tylko, jak piłka wędruje pomiędzy naszymi zawodnikami. Kolejne bramki wydawały się kwestią czasu. Czerwono – niebiescy dopięli swego w 54. minucie, gdy po zagraniu Brondela piłkę do bramki Polonii skierował Mateusz Zachara. Dla „Zakiego” była to siódma bramka w tym sezonie, dzięki której został liderem klasyfikacji strzelców drugiej ligi. Rywala dobili rezerwowi. Najpierw Marcin Czerwiński podwyższył na 4:0, a w doliczonym czasie gry wynik meczu na 5:0 ustalił powracający po kontuzji Adrian Świerk. Powody do radości mógł mieć zwłaszcza Czerwiński, dla którego bramka przeciwko Polonii była pierwszym trafieniem w drugoligowych rozgrywkach. – Nie liczyłem, że wygramy w takim stylu i w takich rozmiarach – stwierdził po meczu zadowolony Brzęczek. Słubice, 25 września – godz. 15.00 POLONIA SŁUBICE – RAKÓW 0:5 (0:2) 0:1 Brondel (26, asysta Witczyk) 0:2 Brondel (29, asysta Gajos) 0:3 Zachara (54, asysta Brondel) 0:4 Czerwiński (64, asysta Zachara) 0:5 Świerk (90, asysta Łysek) SĘDZIOWAŁ: Szymon Lizak. ŻÓŁTE KARTKI: Szyszka (Polonia) – Zachara, Nogal (Raków). WIDZÓW: 50. POLONIA: Laskowski – Gaca, Marciniak, Wojciechowski, Szyszka – Charzewski (75. Pietrzak), Pawłowski (74. Stefanowicz), Marcinkowski, Skokowski, Nowaczewski (46. Jankowski) – Bejuk. RAKÓW: Kos – Łysek, Pluta, Hyra (70. Nogal), P. Kowalczyk – Ł. Kowalczyk – Witczyk (62. Ceglarz), Kmieć, Gajos (76. Świerk) – Zachara – Brondel (58. Czerwiński).