Raków zagra w niedzielę. Z Limanovią
Limanovia nie wygrała od dziewięciu meczów i ma na swoim koncie osiem punktów. Raków plasuje się na ósmej pozycji. Ostatnio częstochowianie przegrali z Błękitnymi Stargard Szczeciński (1:2). – Zagrały dwie drużyny na wyrównanym poziomie – uważa trener Rakowa Jerzy Brzęczek. – Stracona przez nas bramka ustawiła mecz. Przy stanie 0:1 nie wykorzystaliśmy stuprocentowej sytuacji do wyrównania, a rywal zdołał jeszcze podwyższyć prowadzenie. Czujemy niedosyt, bo była to dla nas druga z rzędu porażka na własnym stadionie – przypomina szkoleniowiec.
O kolejne ligowe punkty piłkarze Rakowa powalczą w niedzielę z Limanovią. Jak do tej pory czerwono-niebiescy nie mieli miłych wspomnień z wyjazdów do Limanowej. Dwa spotkania rozegrane w ramach Pucharu Polski zakończyły się porażkami naszej drużyny. Częstochowianie nie chcą jednak wracać do przeszłości i koncentrują się tylko na najbliższym meczu. – Najważniejsze jest to, co zrobimy na boisku w danym dniu. Musimy zostawić na boisku zdrowie i zagrać dobry mecz. Samymi umiejętnościami ciężko jest w tej lidze wygrywać. W Limanowej czeka nas ciężkie spotkanie, ale jedziemy po punkty – zapowiada Brzęczek.
Arbitrem niedzielnego meczu będzie Kornel Paszkiewicz z Wrocławia.