Pod nieobecność Andrzeja Wróblewskiego, drużyna rezerw Rakowa zremisowała z liderem „okręgówki” LKS Kamienica Polska 1:1. Na ławce trenerskiej częstochowskiego klubu zasiadł Dawid Jankowski. Rywale na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zapewnili już sobie awans do czwartej ligi i do meczu z Rakowem mogli przystąpić na luzie. Częstochowianie zagrali jednak bardzo ambitnie i na przerwę schodzili prowadząc jedną bramką. Autorem trafienia był Dawid Śpiewak - Szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy dość sporą przewagę. Prowadziliśmy 1:0, ale mogliśmy pokusić się o jeszcze jedną, a może nawet dwie bramki – opowiada Jankowski. Po przerwie do ataków ruszył LKS i w końcu dopiął swego. Od 70. minuty Raków grał w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Łukasza Kmiecia. – Po przerwie Kamieńca Polska uzyskała przewagę choć nie stworzyła sobie jakiś klarownych sytuacji do zdobycia gola. Do remisu doprowadzili po rzucie wolnym. Strzał był raczej nie do obrony dla naszego bramkarza – uważa „Dżana”. Raków: Bruś – Krzysztoporski, Nogal, Górecki, Łysek – Czerwiński (68. Zawada), Kmieć, Ślęzak, Świerk – Kulawiak, Śpiewak (60. Michalik, 80. Sobczyk).