Czerwono-Niebiescy byli bliscy udanego rozpoczęcia spotkania. Dobrą akcję Rakowa strzałem z lewej strony kończył Żarko Udovicić, jednak piłka po strzale Serba nieznacznie minęła bramkę rywali. Częstochowianie w pierwszej połowie przeważali i mieli swoje okazje, jednak brakowało im skuteczności. Ta natomiast była po stronie WSG Tirol, który za sprawą Giacomo Vrioniego w 20. minucie najpierw objął prowadzenie, a sześć minut później podwyższył prowadzenie. Drużyna Marka Papszuna próbowała jeszcze przed przerwą strzelić bramkę kontaktową, ale ta sztuka im się nie udała. 

Sukces przyszedł natomiast na początku drugiej odsłony spotkania. I to dwukrotny. W 47. minucie piłkę w samo okienko posłał Sebastian Musiolik, a kilkadziesiąt sekund później strzałem głową David Tijanić doprowadził do wyrównania. Czerwono-Niebiescy złapali wiatr w żagle, jednak to Austriacy w 59. minucie znów objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Johannes Naschberger. Niespełna dziesięć minut później do remisu doprowadził Jakub Arak, który najpierw odebrał piłkę przeciwnikowi, a następnie pognał w kierunku bramki WSG Tirol i w pojedynku sam na sam z bramkarzem, pewnie go pokonał. Więcej bramek już nie padło, a mecz zakończył się remisem 3:3. 

Środowe starcie było drugim meczem kontrolnym podczas zgrupowania w Austrii. W sobotę drużynę Marka Papszuna przed powrotem do Polski czeka jeszcze sparing z mistrzem austrackiej Bundesligi - Red Bull Salzburg. 

Raków Częstochowa - WSG Tirol 3:3 (0:2)

Bramki: Musiolik (47'), Tijanić (48'), Arak (68') - Vrioni (20', 26'), Naschberger (59') 

Raków: Kovacević (60' Trelowski), Rundić, Niewulis (53' Perkins), Arsenić (46' Krzyżak), Udovicić (46' Kun), Lederman (46' Poletanović), Papanikolaou (46' Sapała), Ivi (46' Tijanić), Wdowiak (46' Długosz - 79' Szelągowski), Cebula (46' Arak), Gutkovskis (46' Musiolik)

#AlpejskaWyprawa