Rusłan Babenko: Jesteśmy bardzo głodni futbolu

Powrót PKO Ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami. - Kochamy to, co robimy, dlatego rozegramy mecze w takich, a nie innych warunkach - mówił Rusłan Babenko. Przeczytajcie rozmowę z pomocnikiem Rakowa.

Po kilku tygodniach treningów i dwóch obozach przygotowawczych, Czerwono-Niebiescy są na ostatniej prostej przed piątkowym meczem ze Śląskiem Wrocław.

 

- Nie zapomnieliśmy, jak się gra w piłkę. Dużo trenowaliśmy indywidualnie i dobrze się czujemy. Nikt nie spodziewał się tego, a my od pierwszych zajęć pokazaliśmy, że nie straciliśmy naszej jakości w grze. Z każdym wyjściem na murawę czujemy się lepiej. Myślę, że nasza dyspozycja na treningach bierze się z dwóch rzeczy. Po pierwsze, jesteśmy bardzo głodni futbolu. Nie mogliśmy przecież przewidzieć tak długiego rozbratu. Po drugie, odpowiednio pracowaliśmy w domach i zbieramy tego pozytywne efekty - powiedział Rusłan Babenko.

 

Podopieczni trenera Marka Papszuna tracą do 8. w tabeli Jagielloni Białystok zaledwie jeden punkt. Do końca rundy zasadniczej pozostały jednie cztery mecze.

 

Każdy moment będzie ważny. Musimy dalej być pewnymi siebie i pokazywać to na boisku. Chcemy złapać wiatr w żagle i grać w ten sam sposób, co w trzech ostatnich spotkaniach przed przerwą. Naszym celem nieustannie jest miejsce w górnej połowie tabeli. Futbol bywa nieprzewidywalny, ale w każdym meczu damy z siebie sto procent. Możemy zakończyć grę w czołowej ósemce, piątce, a nawet trójce. O wszystkim zadecydują małe detale - przyznał 27-latek.

 

Po raz pierwszy w życiu piłkarze będą musieli grać przy zupełnie pustych trybunach. Jak zapatruje się na to Rusłan Babenko?

 

- Oglądałem mecze Bundesligi, gdy wznowiła rozgrywki. Było dziwnie. Futbol bez kibiców nie jest taki sam. Wiemy jednak, że fani przed telewizorami będą wspierali nas równie mocno, co na stadionie. Będziemy o nich pamiętać. Kochamy to, co robimy, dlatego rozegramy mecze w takich, a nie innych warunkach - zakończył.