[Sekcja kobiet] Najwyższa dotychczasowa wygrana Czerwono-Niebieskich

Podopieczne Marty Miki w meczu 6. kolejki Keeza IV ligi kobiet odniosły swoje największe do tej pory zwycięstwo. Piłkarki Rakowa pokonały Tygryski Świętochłowice aż 9:0.

Przed meczem z Tygryskami seniorki Rakowa zanotowały serię trzech wygranych z rzędu, wliczając w to walkower z rezerwami Górnika Zabrze. Zawodniczki z Częstochowy rywalizują o awans do III ligi z zespołami MTS Knurów i z drugą drużyną GKS-u Katowice. 

 

Czerwono-Niebieskie były faworytkami spotkania z przedostatnią drużyną ligi i ruszyły do natarcia od samego początku. Już w 3. minucie bliska zdobycia gola była Michalina Adamczyk, lecz pojedynek z nią dwuktornie wygrała bramkarka ze Świętochłowic. 

 

Bramka otwarcia padła po trzynastu minutach gry. Aleksandra Soja przebiła się z piłką w pole karne i z bliskiej odległości pokonała Paulinę Stefańską. Dalsza część pierwszej połowy meczu przebiegała bardzo podobnie do ostatniego domowego spotkania piłkarek Rakowa. Podopieczne Marty Miki nieustannie atakowały, a grę bardzo dobrze kreowała Paulina Koszownik.  

 

Do wielu dogodnych sytuacji dochodziła Michalina Adamczyk i Dominika Chrząstek, lecz albo dobrze w bramce spisywała się zawodniczka Tygrysek, albo piłka przelatywała obok słupka. Gol na 2:0 padł wreszcie w 45. minucie. Piłkarki ze Świętochłowic pogubiły się pod własnym polem karnym, czego konsekwencją była pierwsza tego dnia bramka Michaliny Adamczyk. 

 

Tuż przed przerwą  dobrą szansę na gola miały także piłkarki ze Świętochłowic, ale na wysokości zadania stanęła Emilia Wrońska. Bramkarka Rakowa udanie powstrzymała przeciwniczkę w akcji sam na sam. 

 

Po zmianie stron obraz gry pozostał taki sam, a wręcz z perspektywy drużyny gości uległ pogorszeniu. Na boisko wprowadzona została Justyna Wójcik i to ona podwyższyła na 3:0 zaledwie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego. 

 

Od tego momentu piłkarki ze Świętochłowic praktycznie nie gościły z piłką na połowie Rakowa. Do zdobycia czwartej bramki potrzeba było zaledwie pięciu minut. Aleksandra Sikora przebiła się w pole karne prawą stroną boiska, po czym wykończyła akcję celnym uderzeniem. 

 

Minutę później było już 5:0 po następnej skutecznej akcji prawym skrzydłem. Justyna Wójcik dostała piłkę na piąty metr i pozostało jej skierować ją do pustej bramki. 

 

Ostatnie cztery gole padły po wejściu na murawę rezerwowej bramkarki Tygrysek. Najpierw, w 62. minucie gry zawodniczka ze Świętochłowic wdała się we własnym polu karnym w nieskuteczny drybling, co bez skrupułów wykorzystała Michalina Adamczyk. 

 

W 71. minucie padł siódmy gol dla Rakowa, a jego autorką była Aleksandra Sikora. Dwie ostatnie bramki, to dzieło Michaliny Adamczyk. Najpierw w 76. minucie wykorzystała zamieszanie po rożnym, a swoje czwarte trafienie zanotowała na 7 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. 

 

Podopieczne Marty Miki po sześciu kolejkach znajdują się z dorobkiem 13 punktów na drugiej pozycji w tabeli. Wyże od nich jest tylko drużyna MTS-u Knurów, która legitymuje się bilansem bramkowym lepszym o dwa gole. Trzecie miejsce zajmują zawodniczki GKS Gieksy II Katowice, które rozegrały dotychczas tylko trzy spotkania i zanotowały w nich komplet zwycięstw. 

 

Następny mecz będzie dla Czerwono-Niebieskich ostatnim w rundzie jesiennej. Seniorki Rakowa Częstochowa zagrają zaległy mecz 2. kolejki 16 października. O 13:30 w Katowicach zagrają z rezerwami GKS-u Katowice. 

 

Raków Częstochowa - Tygryski Świętochłowice 9:0 

 

Bramki: Soja (11.), Adamczyk (45., 66., 76., 83.), Wójcik (46., 52.) Sikora (51., 71.) 

 

Raków: Wrońska, M. Adamczyk, Z. Adamczyk, Klimczak (65. Drapacz), Chrząstek (46. Wójcik), Sikora, Miniak, Koszownik, Uchnast, Wojciechowska, Soja (65. Sawicka)