Ekipa z Lotto Ekstraklasy do przerwy prowadziła 2:0. Jednak nie osiągnęła znacznej przewagi na boisku. Nasz zespół stworzył sobie kilka dogodnych sytuacji, lecz w pierwszych trzech kwadransach nie potrafił ich zamienić na bramki. Z kolei podopieczni Jana Urbana w tym czasie dwukrotnie znaleźli sposób na strzelenie gola. Najpierw w 30. minucie po rzucie rożnym bramkę zdobył Igor Tarasovs, natomiast 9 minut później na 2:0 podwyższył Łukasz Madej. 

Druga połowa nie rozpoczęła się po myśli częstochowian. W 49. minucie Śląsk zdobył trzecią bramkę, a jej autorem był Arkadiusz Piech. RKS odpowiedział kilka chwil później. W szybkim kontrataku Przemysław Mizgała pomknął prawą stroną, a następnie dośrodkował do Jose Embalo. Portugalczyk z bliskiej odległości uderzył przy bliższym słupku i zmusił bramkarza wrocławian do kapitulacji. Była wówczas 62. minuta spotkania. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 3:1 dla rywali w ostatniej akcji meczu Daniel Łuczak precyzyjnym strzałem pokonał Jakuba Górskiego i ustalił rezultat pojedynku. 

Dzisiejszego sparingu nie będzie na pewno miło wspominał Rafał Figiel. Nasz kapitan w starciu z rywalem doznał uraz głowy i ostatecznie skończył spotkanie z trzema szwami w okolicach oka. Na szczęście kontuzja nie jest groźna i "Figo" będzie kontynuował treningi na zgrupowaniu. 

Porażka ze Śląskiem była pierwszą, jaką ponieśliśmy w obecnym okresie przygotowawczym. Czerwono-niebiescy kolejny sparing rozegrają w sobotę, a naszym rywalem będzie Legionovia. Spotkanie to odbędzie się w Ząbkach o godzinie 10. 

Śląsk Wrocław - RKS Raków 4:1 (2:0)

Bramki:
1:0 - Igors Tarasovs 30'
2:0 - Łukasz Madej 39'
3:0 - Arkadiusz Piech 49'
3:1 - Jose Embalo 62'
4:1 - Daniel Łuczak 90'

Raków: Lis - zaw. testowany 1, Niewulis, Duriska, Oziębała, Tomalski, Figiel, Łabojko, Piceluk, Wójcik, Wróbel. Grali także: Kos, Górski, zaw. testowany 2, Czerkas, Mizgała, Góra, Embalo, Mesjasz, Warchoł.