Solidnie przepracowana „Majówka”

Mimo „Majówki” i momentami wręcz upalnej aury, piłkarze Rakowa nie zwolnili tempa przygotowań do meczu z Energetykiem ROW Rybnik (godz. 17:00). Prezes częstochowian Krzysztof Kołaczyk liczy, że ciężko przepracowany okres, przyniesie w sobotę efekt. – Każdy punkt jest na wagę złota – uważa Kołaczyk.
Mimo „Majówki” i momentami wręcz upalnej aury, piłkarze Rakowa nie zwolnili tempa przygotowań do meczu z Energetykiem ROW Rybnik (godz. 17:00). Prezes częstochowian Krzysztof Kołaczyk liczy, że ciężko przepracowany okres, przyniesie w sobotę efekt. – Każdy punkt jest na wagę złota – uważa Kołaczyk. Słabsza dyspozycja w meczu z Elaną Toruń spowodowała, że piłkarze Rakowa, po trzech zwycięstwach z rzędu musieli przełknąć gorycz porażki. Trener częstochowian Jerzy Brzęczek przyznał po zakończeniu spotkania, że wpływ na końcowy wynik mogła mieć niefortunnie stracona bramka w pierwszej połowie. – Ta bramka ustawiła mecz. Po przerwie zaatakowaliśmy i odkryliśmy strefę boiska. Wykorzystali to gracze Elany, podwyższając prowadzenie – uważa Brzęczek. Prezes Rakowa Krzysztof Kołaczyk liczy, że mecz z Elaną był wypadkiem przy pracy. – Te trzy zwycięstwa udowodniły, że nasza drużyna ma potencjał. Myślę, że zespół wrócił na właściwe tory i w spotkaniu z Energetykiem ROW Rybnik powtórzy wynik z rundy jesiennej – uśmiecha się prezes klubu z Limanowskiego. W tygodniu poprzedzającym mecz z Energetykiem, częstochowianie trenowali raz dziennie. Mimo, że zajęć nie ułatwiała temperatura powietrza, sięgająca nawet trzydziestu kilku stopni, to piłkarze Rakowa nie zamierzali narzekać. – Zawodnicy zdają sobie sprawę, że w naszej lidze nie ma słabych przeciwników i do każdego meczu muszą podchodzić maksymalnie skoncentrowani. Do ostatniego spotkania, żaden rywal nie położy się na boisku i nie odda punktów. Patrząc na wyniki, każdy punkt jest na wagę złota – przekonuje Kołaczyk. W zajęciach nie bierze udziału Łukasz Kmieć, który tydzień temu przeszedł operację łąkotki i w tym sezonie już nie zagra. Do treningów z drużyną, pomocnik wróci najprawdopodobniej wraz z początkiem przygotowań do przyszłego sezonu. – Kilku piłkarzy narzeka na drobne urazy, ale do meczu z Energetykiem powinni się wykurować – informuje masażysta Rakowa Artur Lampa.