Sportowa złość

Nasi piłkarze mogą jutro ostatecznie pozbawić Zagłębie Sosnowiec złudzeń o awansie do pierwszej ligi. Rywale muszą wygrać, jeśli chcą przedłużyć swoje – dość iluzoryczne już, trzeba przyznać – nadzieje na dogonienie wicelidera, Górnika Polkowice. Początek meczu o 18:00.
Nasi piłkarze mogą jutro ostatecznie pozbawić Zagłębie Sosnowiec złudzeń o awansie do pierwszej ligi. Rywale muszą wygrać, jeśli chcą przedłużyć swoje – dość iluzoryczne już, trzeba przyznać – nadzieje na dogonienie wicelidera, Górnika Polkowice. Początek meczu o 18:00. Wciąż nie wiadomo, czy na jutrzejsze spotkanie zostaną wpuszczeni kibice sosnowieckiej drużyny. Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk kilka tygodni temu zdecydował co prawda, że stadion Zagłębia do końca sezonu pozostanie zamknięty, jednak nadal nie jest wykluczone, że decyzja ta nie zostanie na mecz z Rakowem choć w części uchylona. Sosnowiczanom wsparcie fanów na pewno by się przydało, ponieważ w ostatnich miesiącach przechodzą wyraźne załamanie formy. Wystarczy wspomnieć, że w lidze nie wygrali już od czterech spotkań, co jest ich zdecydowanie najgorszą serią w tym sezonie. Po porażce na własnym boisku z Elaną Toruń działacze Zagłębia nie wytrzymali i zwolnili trenera Piotra Pierścionka. Jego następca, Marek Chojnacki, cudu nie dokonał – w pierwszym meczu pod jego wodzą piłkarze z Sosnowca zostali rozbici przez Lechię Zielona Góra, a w drugim zaledwie zremisowali bezbramkowo z Polonią Słubice. Jutro podopieczni Chojnackiego będą musieli przeciwstawić się nie tylko nowoczesnemu stylowi gry, ale także sportowej złości częstochowian, jaką zdecydowanie wywołała u nich sobotnia porażka z Górnikiem Polkowice. – W pierwszej połowie byliśmy wyraźnie lepsi, a po stracie bramki zupełnie przestaliśmy grać. Nie wiem, dlaczego. W trudnych momentach wychodzi chyba brak doświadczenia – zastanawia się Artur Lenartowski. Trener Jerzy Brzęczek nie ma wątpliwości, że jego piłkarze mogli w ubiegłą sobotę sięgnąć po przynajmniej jeden punkt. – Odczuwamy spory niedosyt, bo chłopaki zagrali bardzo dobry mecz. Ale nie rozpamiętujemy tej porażki – podkreśla szkoleniowiec Rakowa. – Jedziemy do Sosnowca, żeby powalczyć o dobry wynik i po raz kolejny udowodnić, że warto wspierać budujący się, nowy Raków. W ten sposób możemy spróbować ratować ten klub. W ostatnich dniach wróciła dyskusja o finansowej kondycji klubu z Limanowskiego, wywołana bez wątpienia zeszłotygodniową konferencją „Nowy Raków, czyli podwójna tożsamość”, na której przedstawiono konkretnie informacje na temat zadłużenia pozostawionego przez poprzedników. Do tej pory nie każdy zdawał sobie sprawę, że sytuacja nadal jest bardzo niepewna. – Nie jest łatwo, ale tak szybko się nie poddamy. Niestety, każdy kolejny dzień zamiast poprawy nastrojów, przynosi raczej złe wieści – mówi Cezary Suchan. Nie chce jednak podawać szczegółów. Możemy się tylko domyślać, że chodzi o rozmowy z najwyższymi przedstawicielami władz miasta, do których zgodnie z zapowiedziami miało dojść na początku tego tygodnia. Wracając do jutrzejszego meczu, kibice Rakowa aktualne wieści ze stadionu będą mogli odnaleźć w tekstowych relacjach live, jakie przeprowadzą: Portal Kibiców Rakowa (rakow.com.pl) oraz Częstochowski Portal Sportowy (sport.czest.pl). Oficjalna strona internetowa Zagłębia Sosnowiec (www.zaglebie.eu) zapowiada natomiast bezpośrednią transmisję na antenie Zagłębiowskiego Radia. >> Zobacz zestaw par i tabelę drugiej ligi >> Wejdź na Portal Kibiców Rakowa >> Wejdź na Częstochowski Portal Sportowy