Sprawdzili szybkość i wydolność

Po świątecznym wtorku, piłkarze Rakowa zabrali się ostro do pracy. W środę cała szeroka kadra zespołu przeszła testy szybkościowo – wydolnościowe. W czwartek częstochowianie będą trenować na boisku, a dzień później udadzą się w daleką podróż do Bytowa na mecz z Bytovią (godz. 13:00).
Po świątecznym wtorku, piłkarze Rakowa zabrali się ostro do pracy. W środę cała szeroka kadra zespołu przeszła testy szybkościowo – wydolnościowe. W czwartek częstochowianie będą trenować na boisku, a dzień później udadzą się w daleką podróż do Bytowa na mecz z Bytovią (godz. 13:00). Po czterech ostatnich porażkach w zespole Rakowa panuje pełna mobilizacja przed kolejnym ligowym meczem. Choć rundę jesienną częstochowianie zakończyli spotkaniem z Górnikiem Wałbrzych (1:4), to zgodnie z terminarzem, zostaną jeszcze w tym roku rozegrane trzy mecze awansem z rundy rewanżowej. O ile aura pozwoli, czerwono - niebieskich czekają spotkania z: Bytovią Bytów (5. listopada), Miedzią Legnica (13.listopada) oraz Jarotą Jarocin (20. listopada). Aby jak najlepiej przygotować się do finiszu ligi, trener Rakowa Jerzy Brzęczek na środę zaplanował badania szybkościowo – wydolnościowe. W badaniach wzięła udział niemal cała szeroka kadra zespołu oraz kilku juniorów z rocznika 1994, występujących w rozgrywkach makroregionu śląskiego. Pierwsza część testów odbyła się na bieżni w liceum imienia Henryka Sienkiewicza. Zawodnicy przebiegali określone odcinki w jak najkrótszym czasie. Druga część badań – wydolnościowa – odbyła się w sali gimnastycznej przy Limanowskiego. W testach wzięli udział niemal wszyscy piłkarze z szerokiej kadry Rakowa. Zabrakło kontuzjowanych: Miłosza Kulawiaka oraz Mateusza Góreckiego. Obaj wkrótce przejdą badanie rezonansem magnetycznym, po którym okaże się jak poważne dolegają im urazy. Pojawił się natomiast Mateusz Orzechowski, który w trakcie meczu z Górnikiem doznał urazu stopy. Występ pomocnika przeciwko Bytovii stoi jednak pod znakiem zapytania. Tym bardziej, że w podróż do Bytowa, częstochowianie udadzą się w piątek po dopołudniowym treningu i niewiadomo, czy Orzechowski do tego czasu zdąży się wykurować.