Stare zaległości wobec PZPN

W lokalnych mediach pojawiła się informacja, że naszemu klubowi grozi utrata czterech punktów. – Zostało to ujęte bardzo nieściśle. Nie mamy w PZPN żadnych zaległości za ubiegły rok, chodzi tu o dług po poprzednim zarządzie. Znaczną część tej kwoty już spłaciliśmy – mówi prezes Krzysztof Kołaczyk.
W lokalnych mediach pojawiła się informacja, że naszemu klubowi grozi utrata czterech punktów. – Zostało to ujęte bardzo nieściśle. Nie mamy w PZPN żadnych zaległości za ubiegły rok, chodzi tu o dług po poprzednim zarządzie. Znaczną część tej kwoty już spłaciliśmy – mówi prezes Krzysztof Kołaczyk. Raków znalazł się w gronie jedenastu klubów z całej Polski, które mają zaległości wobec piłkarskiej centrali. Pod koniec ubiegłego roku minął wyznaczony przez PZPN termin ich spłaty. Z opublikowanego komunikatu mogło wynikać, że zadłużenie wobec sędziów, delegatów i obserwatorów dotyczy roku 2010. – Nic z tych rzeczy – przekonuje prezes naszego klubu, Krzysztof Kołaczyk. – Odkąd podjęliśmy się misji ratowania Rakowa, wszelkie zobowiązania wobec PZPN płacimy regularnie. Za rok ubiegły nie ma absolutnie żadnych zaległości. Nasi poprzednicy zostawili nam jednak także spory dług wobec piłkarskiej centrali. I właśnie jego dotyczy cała sprawa. Przez ostatnich kilkanaście miesięcy nowym władzom Rakowa udało się spłacić znaczącą część tej kwoty. – I na pewno nie przestaniemy regulować tych należności – podkreśla Kołaczyk. Spotkanie w Warszawie z zainteresowanymi klubami zaplanowano na przyszły czwartek. – Przedstawimy sprawę raz jeszcze. Liczymy, że Wydział Dyscypliny weźmie pod uwagę wszystkie okoliczności – kończy prezes Rakowa.