Tomáš Petrášek: Z dużym szacunkiem odbieram opaskę kapitańską

- Będę chciał dać drużynie jak najwięcej, bo to ona jest dla mnie na pierwszym miejscu - mówił Tomáš Petrášek na konferencji prasowej przed startem sezonu 2019/2020 w PKO Ekstraklasie. Zapoznajcie się z pełną wypowiedzią naszego stopera!

Za podopiecznymi trenera Marka Papszuna intensywny czas. Blisko sześć tygodni treningów, które przygotowały ich do walki o ligowe punkty.

 

 

- W trakcie okresu przygotowawczego ciężko pracowaliśmy - tak jak zawsze u trenera Papszuna. Osobiście jestem już do tego przyzwyczajony. Czuję się bardzo dobrze, tak samo jak i cała drużyna. Jesteśmy skoncentrowani na meczu z Koroną i cieszymy się, że początek rozgrywek jest tuż przed nami - powiedział Tomáš Petrášek.

 

 

W trakcie nieobecności Andrzeja Niewulisa, kapitanem Rakowa Częstochowa będzie właśnie Czech. Jak sam mówi, jest to dla niego ogromne wyróżnienie.

 

 

- Z dużym szacunkiem odbieram opaskę kapitańską pod nieobecność Andrzeja Niewulisa. Jestem z tego bardzo dumny. Mocno trzymam kciuki za Andrzeja i mam nadzieję, że jak najszybciej dołączy do zespołu. Do tego czasu z wielką dumą będę go zastępował w roli kapitana. Odkąd jestem w Częstochowie, moim założeniem jest, by najpierw wykonać pracę dla całego zespołu. Dopiero dzięki temu możliwe są osiągnięcia indywidualne. Będę chciał dać drużynie jak najwięcej, bo to ona jest dla mnie na pierwszym miejscu - przyznał “Peti”.

 

 

W porównaniu z sezonem 18/19, szatnia częstochowskiej drużyny mocno się zmieniła. Do “Czerwono-Niebieskich” dołączyło ośmiu nowych piłkarzy. 

 

 

- Musieliśmy się poznać z nowymi zawodnikami. Szatnia w Rakowie jest dla nich przyjazna. Staraliśmy się im pomóc w początkach tej przygody. Bardzo się cieszę, że oni też chcieli z nami współpracować. Od razu włączyli się do naszej drużyny i zaaklimatyzowali się. To są pozytywne osoby dla nas wszystkich. Takim zawodnikom z chęcią pomożemy w integracji. Każdy z nich rozmawia po angielsku, więc nie mamy najmniejszego problemu z komunikacją. Trener wielokrotnie powtarzał, że język piłkarski jest bardzo prosty. Nie ma żadnych problemów. Ja się cieszę, że mogę potrenować angielski (śmiech) - zakończył Tomáš Petrášek.