Trenowali po raz ostatni... w tym roku!

W czwartek piłkarze Rakowa spotkali się na ostatnim treningu przed przerwą świąteczno – noworoczną. Na kolejnych zajęciach czerwono – niebiescy spotkają się dopiero w przyszłym roku. Trener naszego zespołu Jerzy Brzęczek inaugurację przygotowań do rundy wiosennej zaplanował na piątego stycznia.
W czwartek piłkarze Rakowa spotkali się na ostatnim treningu przed przerwą świąteczno – noworoczną. Na kolejnych zajęciach czerwono – niebiescy spotkają się dopiero w przyszłym roku. Trener naszego zespołu Jerzy Brzęczek inaugurację przygotowań do rundy wiosennej zaplanował na piątego stycznia. Piłkarze Rakowa pierwotnie mieli trenować do piątku, ale plany szkoleniowe pokrzyżowała zimowa aura. Kilkustopniowy mróz oraz śnieg zalegający na boiskach uniemożliwiał przeprowadzanie normalnych zajęć, a sprzyjał chorobom i niepotrzebnym kontuzją, czy mikrourazom. W okresie roztrenowania częstochowianie spotykali się na zajęciach pięć razy w tygodniu, ale treningi nie były już tak forsowne jak te w trakcie rozgrywek. Zawodnicy koncentrowali się głównie na ćwiczeniach ogólnorozwojowych, a pod koniec rozgrywali zazwyczaj wewnętrzną gierkę. Nie inaczej było w czwartek. Ostatnim treningowym akcentem w 2010 roku był test – mecz, rozegrany na boisku ze sztuczną nawierzchnią. W spotkaniu udział wziął także udział cały sztab szkoleniowy Rakowa na czele z Jerzym Brzęczkiem, Dawidem Błaszczykowskim i Grzegorzem Lelonkiem. Ciekawostką było pojawienie się w składzie jednej z drużyn, ikony klubu z Limanowskiego Andrzeja Wróblewskiego, który powraca do zdrowia po operacji biodra. Wróblewski wystąpił na środku obrony i jak za dawnych lat, bezbłędnie kierował linią defensywy. W zajęciach nie brali natomiast udziału Piotr Mastalerz, Mateusz Górecki oraz Sławomir Ogłaza. Pierwszy nadrabia zaległości na uczelni i w ramach zaliczenia przedmiotu wyjechał z grupą studencką na obóz sportowy. Górecki zakończył natomiast testy w łódzkim Widzewie i powrót do Częstochowy miał zaplanowany na czwartkowy wieczór. Trzeci z nieobecnych – Ogłaza pojawił się co prawda w klubie, ale ćwiczył indywidualnie. Defensywny pomocnik wciąż odczuwa skutki kontuzji kolana i niewykluczone, że konieczna będzie interwencja chirurgiczna. Szczegółowa diagnoza będzie znana na początku przyszłego tygodnia, po badaniu rezonansem magnetycznym. O pechu może mówić Paweł Kowalczyk, który podczas czwartkowego treningu po jednym ze starć doznał urazu nogi i musiał przerwać zajęcia. Nie jest to jednak poważna kontuzja. Tuż przy wyjściu z budynku klubowego „Tekli” z uśmiechem na twarzy zapewniał, że jeszcze w tym tygodniu przyjedzie do klubu pograć towarzysko w siatkonogę. Do zdrowia wracają także rekonwalescenci: Artur Lenartowski oraz Łukasz Brondel. „Kaka” na łamach naszej strony zapowiedział, że wraz z początkiem przygotowań do rundy rewanżowej powinien być do dyspozycji Brzęczka. Brondel w środę udał się natomiast na wizytę kontrolną do Tychów i według doktora Mariusza Smolika leczenie przebiega zgodnie z planem. Za około sześć tygodni napastnik będzie mógł powoli wchodzić w trening i w połowie stycznia wznowić zajęcia z całym zespołem Rakowa.