Trzy punkty na inaugurację ligi
Piłkarze Rakowa stanęli na wysokości zadania i w meczu inaugurującym drugoligowe rozgrywki pokonali Bytovię Bytów 2:0. Do siatki rywali trafiali: Łukasz Kmieć i Arkadiusz Hyra. - Wygraliśmy zasłużenie - podkreślił po meczu trener Rakowa Jerzy Brzęczek.
Dyspozycją w meczu z Bytovią Bytów, piłkarze Rakowa udowodnili, że porażka w Pucharze Polski z Limanovią Limanowa była tylko wypadkiem przy pracy. Od początku spotkania, częstochowianie narzucili swój styl gry i nie musieli długo czekać na objęcie prowadzenia. Już w szóstej minucie meczu, Łukasz Kmieć ładnym strzałem tuż pod poprzeczkę pokonał Mateusza Oszmańca. Dla 19 – letniego pomocnika był to pierwszy gol odkąd trafił do Rakowa. W pierwszej połowie nasz zespół mógł podwyższyć prowadzenie, po akcji dwóch zawodników, którzy zostali potwierdzeni do gry w Rakowie w niemal ostatniej chwili. Rafał Czerwiński idealnie podał do Mateusza Orzechowskiego, który zdecydował się na strzał w długi róg, który padł łupem bramkarza rywali. Obaj należeli do wyróżniających się zawodników na boisku i powinni być sporym wzmocnieniem częstochowskiej drużyny.
Po zmianie stron trener Rakowa Jerzy Brzęczek zdecydował się na jedną zmianę w składzie. Kamila Witczyka zastąpił Marcin Czerwiński, który zaprezentował się z niezłej strony. Dwukrotnie był nawet blisko zdobycia bramki, ale strzały mijały cel. O dobrym występie może także mówić Mateusz Kyzioł. Napastnik, który latem wzmocnił nasz zespół był aktywny w akcjach ofensywnych i sprawiał sporo problemów obrońcom Bytovii. Po jednym z rajdów, Kyzioł minął dwóch rywali i mając przed sobą tylko bramkarza został sfaulowany w polu karnym. Do jedenastki podszedł Arkadiusz Hyra i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie. Goście mieli szansę zmniejszyć rozmiary porażki w doliczonym czasie gry. Jedenastki na gola nie zamienił jednak Wojciech Pięta, którego strzał obronił Mateusz Kos.
Po zakończeniu spotkania Brzęczek miał powody do zadowolenia. – Uważam, że nasze zwycięstwo było w pełni zasłużone – podkreślił Brzęczek. – Wygrana cieszy tym bardziej, że odnieśliśmy ją w pierwszym meczu na naszym stadionie i z beniaminkiem, który zawsze jest nieobliczalny. Przed nami jednak kolejny mecz, tym razem z Miedzią Legnica i od początku tygodnia myślimy już tylko o tym rywalu – dodał szkoleniowiec. Trener Bytovii Waldemar Walkusz, porażkę przyjął natomiast z pokorą. – Nie ukrywam, że jechaliśmy do Częstochowy z obawami o końcowy wynik. Gratuluję trenerowi Brzęczkowi, bo zwycięstwo w pierwszym ligowym spotkaniu, zawsze jest budujące – zakończył trener.
Częstochowa, 23. lipca – godz. 17:00
RAKÓW – BYTOVIA BYTÓW 2:0 (1:0)
1:0 Kmieć (6, bez asysty)
2:0 Hyra (70, z rzutu karnego)
SĘDZIOWAŁ: Sebastian Tarnowski. ŻÓŁTE KARTKI: Pufelski (Bytovia). CZERWONA KARTKA: Ł. Kowalczyk (Raków). WIDZÓW: 2000.
RAKÓW: Kos – Mastalerz, Pluta, Hyra, P. Kowalczyk (63. Łysek)– Witczyk (46. M. Czerwiński), Orzechowski, Kmieć (Ł. Kowalczyk), Gajos – R. Czerwiński (65. Ogłaza) – M. Kyzioł.
BYTOVIA: Oszmaniec – Bryndal, Wróbel, Szałek (81. Ciemniewski), Szmitke – Łapigrowski (76. Sanni), Pietrzyk, Pufelski (70. Waleszczyk), Owedyk (83. Laskowski) – Pięta, Ambroziak.