#TureckaRobota cz.3: Taktyka. [blog]
Co charakteryzuje Raków? Przede wszystkim autorski system gry stworzony przez sztab szkoleniowy na czele, którego stoi oczywiście trener Marek Papszun. W okresie transferowym, kiedy na Limanowskiego trafiają nowi zawodnicy bardzo często pada pytanie do nich o to ustawienie, o grę trójką z tyłu. Dlatego takie obozy, jak ten obecny doskonale służą "nowym", którzy muszą uczyć się tego specyficznego stylu gry.
Co ważne zespół nie zamyka się w jednym ustawieniu. Ćwiczonych jest wiele wariantów. Nie będziemy zdradzać szczegółów, niech to będzie niespodzianka dla naszych rywali podczas wiosennych spotkań Nice 1 Ligi.
Piszę o taktyce, żeby pokazać, w jakim stopniu jest ona ważna w naszym zespole. Bez dobrej taktyki nawet najlepsza armia dowodzona przez generała nie wygra znaczącej bitwy. Podobnie jest w piłce nożnej. Treningi w Kizilagac to ciągłe doskonalenie gry. Wczoraj w małych grach uczestniczyli trenerzy. Dzisiaj z kolei nasz sztab był bardzo aktywny, ale pełnił on rolę edukacyjną. Zarówno trener Marek Papszun, jak i jego asystenci Maciej Sikorski i Maciej Kędziorek cały czas komunikowali się z zawodnikami. Przekazywali uwagi, co do konkretnych zagrań. Więcej uwagi przywiązywano oczywiście do zawodników, którzy teraz wzmocnili Raków, natomiast instrukcje również dostawali pozostali gracze.
(Komunikacja - nieustający element treningów.)
Stop! Brawo!
Te dwa słowa bardzo często można usłyszeć podczas zajęć, zwłaszcza tych taktycznych. "Stop" najczęściej pada w momencie, kiedy zawodnik bądź drużyna popełnia jakieś rażące błędy. Na tę komendę gra zostaje przerwana, a trener objaśnia - czasami w żołnierskich słowach - co zrobili źle poszczególni gracze, bądź cała grupa i jak prawidłowo należy się zachować.
"Brawo" - nie trzeba chyba tłumaczyć. Natomiast w trakcie treningu po tym słowie następuje pochwała, ale okraszona analizą danego zagrania. Naturalnym jest, że na początku częściej słychać "stop" niż "brawo". Jednak z biegiem czasu te proporcje się zmieniają. Zliczając, jak często pada to drugie słowo podczas ostatnich treningów, przed zbliżającą się rundą wiosenną należy być optymistą.
(Stop! Piotrek Malinowski już wie, gdzie popełniono błąd.)
Rywale obserwują
Do ciekawej sytuacji doszło podczas drugich środowych zajęć. GKS Katowice rozgrywał na terenie Starlight Resort Hotel sparing z VSC Debreczyn. Polacy wygrali to spotkanie 2:0, a po meczu obserwowali jak pracują częstochowianie, którzy trenowali... boisko obok. Wśród zawodników GieKSy był bardzo dobrze znany kibicom z Limanowskiego Tomasz Foszmańczyk. Katowiczanie pytali się o warunki, jakie panują w Kizilagac i chwalili boiska, które znajdują się na terenie ośrodka.
(Kierownik drużyny Piotr Maćkowiak w rozmowie z piłkarzami GKS-u)
W czwartek sparing
Jutro częstochowianie rozegrają pierwszy kontrolny pojedynek podczas obozu. Naszym rywalem będzie Nyiregyhaza Spartacus FC. To czwarty zespół występujący na drugim poziomie rozgrywkom na Węgrzech. Mecz zostanie rozegrany o godzinie 14 czasu polskiego.
Z Kizilagac
Radek Baran