#TureckaRobota cz.6: To jeszcze Turcja? [blog]

Na kilka miesięcy, kiedy w Turcji jest przerwa w sezonie turystycznym takie ośrodki jak Starlight Resort Hotel, w którym aktualnie przebywa Raków, zmieniają się w bazy dla wielu drużyn z Europy. 

W pierwszym odcinku bloga pisałem o tym, że razem z nami w samolocie leciała drużyna Berlinera SC (szósty poziom rozgrywkowy w Niemczech). Na miejscu okazało się, że oprócz tego zespołu w hotelu przebywają także zawodnicy między innymi z Węgier i Ukrainy. Na szczególną uwagę zasługuje Honved Budapest. Asystentem pierwszego trenera w tej ekipie jest Mark de Vries - były holenderski zawodnik. 42-latek w przeszłości występował między innymi w Leeds United i Leicester City. Mark to bardzo sympatyczny człowiek zafiksowany na punkcie piłki nożnej. Dlatego nieprzypadkowo szybko nawiązał dobry kontakt z naszym sztabem szkoleniowym. Wczoraj spotkaliśmy Holendra w hotelowym lobby. Opowiadał, jak oglądał nasz mecz z Dinamo Batumi i bardzo mu się podobała gra Rakowa. Po prostu był pod wrażeniem. Przebywanie wśród drużyn z innych krajów bywa bardzo pożyteczne. Nasi trenerzy obserwują zajęcia innych zespołów i na pewno jakieś wnioski z nich wyciągają. Na te kilka miesięcy tureckie kurorty zamieniają się w piłkarskie miasteczka, w których mieszkają zawodnicy z różnych krajów. 

mdv
(Mark de Vries jest pod wrażeniem gry Rakowa.)

W jednym z blogów pisałem również, że GieKSa Katowice grała w Kizilagac mecz sparingowy. Kilka zespołów z Nice 1 Ligi przebywa w Turcji bardzo blisko siebie. Są wspomniani katowiczanie, jest także Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Dzisiaj przylatuje z kolei Miedź Legnica. Jacek Paszulewicz był już na dwóch sparingach z udziałem Rakowa. W końcu z ekipą ze Śląska mierzymy się w drugim meczu na wiosnę. 

Z kolei w poniedziałek na boisku Starlight Resort Hotel grało Podbeskidzie. Przed drugim naszym treningiem kilku zawodników postanowiło obejrzeć pierwszą połowę spotkania "Górali" z Czichurą Saczchere. Polacy zremisowali 1:1. Piszę o tym, bo widać jak w ostatnich latach piłka nożna w naszym kraju rozwinęła się. Zespoły z zaplecza Ekstraklasy przygotowują się w Turcji do drugiej części sezonu. Co ważne na naturalnych murawach. 

DSC 0896
(Podglądamy jak gra Podbeskidzie.)

Jesteśmy już za półmetkiem obozu. Niektórzy mówią, że dwa tygodnie w Turcji to długo. Jako ciekawostkę wspomnę tylko, że Czarnomorec Odessa, który przedwczoraj opuścił Kizilagac w hotelu Starlight przebywał... 25 dni. Co i tak nie jest rekordem, bo z kolei gruzińskie drużyny w Turcji trenują bez przerwy ponad miesiąc. 

Na koniec jeszcze informacja o wtorkowym sparingu. Jutro (13.02) zmierzymy się z gruzińskim Saburtalo Tbilisi. Ten mecz rozegramy w Side, a pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 9 czasu polskiego. 

Z Kizilagac
Radek Baran