(U-10) Minimalna porażka z Ajaksem
15.10. 2016 r.
E1 Orlik I liga wojewódzka
Akademia Raków - Ajaks I Częstochowa 4:5 (1:3)
skład:
1. Mrożek Nikodem
5. Młynczyk Alex
44. Kapral Jan
29. Mszyca Igor
15. Bujko Mikołaj
33. Sulinski Filip
7. Kryst Filip
26. Uchronski Antoni
3. Kowalczyk Marcel
69. Śliwinski Kornel
23. Soborak Maciej
42. Frydrynski Antoni
4. Bąk Mariusz
63. Chwat Wiktor
Kamil Suliński (trener, U-10): Mecz z Ajaksem należał do meczów trzymających w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, a wynik był sprawą otwartą do gwizdka kończącego spotkanie.
Lepiej rozpoczęła drużyna Ajaksu zdobywając bramkę z rzutu wolnego zaraz na początku spotkania,by w 7' prowadzić już 2:0. Jednak bardzo składna akcja całej drużyny już dwie minuty później zakończona zdobyciem gola przez Filipa Krysta podbudowała zespół, który z większą wiarą w swoje możliwości zaczął stwarzać kolejne groźne sytuacje. Po rzucie rożnym i zamieszaniu podbramkowym piłka odbija się od poprzeczki, a dobitka Antka Frydrynskiego przechodzi tuż nad poprzeczką. Przed przerwą goście
strzelają jeszcze jedną bramkę i wynik po pierwszych 30' to prowadzenie Ajaksu 3:1.
Zaraz po zmianie stron podwyższają wynik na 4:1 i wydawać by się mogło, że to koniec emocji na dzisiejszym meczu, tak się jednak nie dzieje, ponieważ chłopcy trenera Kościanskiego i Puchały zawsze walczą do końca.
Kolejna bramkę strzela bardzo aktywny dzisiaj Kryst, by chwile później po skutecznym odbiorze Sulinskiego na połowie boiska i wyprowadzeniem idealnej kontry zmniejszyć wynik na 3:4 za sprawą Śliwińskiego. Bardzo waleczna i ambitna postawa chłopaków z 2007 i 2008 rocznika zostaje wynagrodzona bramką remisową w 56' strzelona przez Filipa Krysta. APN Raków nie odpuszcza do końca i jeszcze przed 60' po strzale rozgrywającego bardzo dobre spotkanie Chwata bramkarz Ajaksu broni, a dobitka niestety trafia w boczną siatkę. Nasza walka do końca i chęć zgarnięcia całej puli niestety nie zostaje wynagrodzona, a wręcz przeciwnie, po długim wybiciu piłki przez bramkarza Ajaksu, na oddalenie gry od własnego pola karnego, napastnik wygrywa pozycję z obrońcą i niestety dla Nas zdobywa zwycięską bramkę praktycznie w ostatniej akcji meczu!!
Musze tutaj wyróżnić całą za determinację i walkę do samego końca, odrabianie strat ze starszym i silniejszym rywalem oraz oczywiście za grę i podejmowanie wielu odważnych i dobrych decyzji w zaistniałych sytuacjach boiskowych.
Prowadzenie drużyny w tym meczu było wielkim zaszczytem.